Absurd demokracji! Oto „problemy” PKW i interpretacje, które „opracowuje” instytucja za nasze pieniądze
PKW ma problem z ustaleniem, które głosy są ważne, a które nie. Chodzi o… interpretację znaku „X” stawianego w kratce przy nazwisku kandydata.
Nowy kodeks wyborczy zmienia definicję znaku „X” i dopuszcza dopiski na kartach wyborczych. Dla PKW to jednak problem. Jedną z sytuacji, która budzi wątpliwości bardzo potrzebnych pracowników z jeszcze bardziej potrzebnej PKW, jest sytuacja, gdy przy jednym z kandydatów postawiono „X” i go zamazano, po czym postawiono go przy innym nazwisku.
Według „Dziennika Gazety Prawnej”, część sędziów uważa, że liczy się „X” i należy głos uznać za ważny, zaś zamazanie traktować należy jako dopisek. Jednak część jest zdania, że należy głos uznać za nieważny, ponieważ zamazana kratka to również dwie przecinające się linie, więc również mamy do czynienia ze znakiem „X”.
Według „DGP”, prawdopodobnie wybrany zostanie drugi, absurdalny wariant.
– Może się okazać, że komisje wyborcze będą musiały głosować, czy dany głos jest ważny. Wtedy rolę mogą odegrać sympatie polityczne członków komisji – mówi była rzecznik PKW Anna Godzwon.
interia.pl
Przekaż wieści dalej!