Cwikła: Podatek od reklam. Pośrednio dotknie nas wszystkich i zaszkodzi polskim drobnym przedsiębiorcom
Podatek od reklam nie jest dobry i choć bezpośrednio nie dotknie ani naszego portalu ani Was, jego Czytelników, tak pośrednio już owszem. I trafi on także w tych, którzy mediów w ogóle nie oglądają ani nie czytają.
W skrócie mówiąc, w nowym podatku chodzi o wyciągnięcie od wydawców mediów pieniędzy, których zarobki opierają się na reklamach. To będzie strata bezpośrednia dla wydawnictw, a więc zmniejszy się budżet na poszczególne redakcje, będą mniejsze zyski, etc.
W przypadku naszego portalu zdawałoby się to bez znaczenia. W końcu reklam jako takich nie wyświetlamy, poza drobnymi wyjątkami, a nasza działalność jest prowadzona w wolnym czasie. Uspokajam więc przy okazji, że wczoraj nowe treści nie pojawiły się z powodu jakiegoś strajku, a po prostu akurat wypadł jeden z tych dni, gdy nic nowego u nas nie weszło.
Ale pośrednio oberwą wszyscy. Podatek zawsze oznacza wzrost cen. Skoro wydawca będzie musiał oddać większą kwotę, niż dotychczas, wejdą w życie nowe cenniki z wyższymi kwotami. Wyższe kwoty do zapłacenia oznaczają wzrost cen towarów producentów, również tych dużych. Wyższa kwota to także kolejna kłoda pod nogi dla mniejszych, rodzimych producentów i usługodawców dla których wzrost ceny reklamy oznacza konieczność rezygnacji z niej lub zmniejszenia ilości emisji, i co za tym idzie, ustąpienia pola rynkowego przed wielkimi, nieraz zagranicznymi, koncernami.
Wzrost kosztów dla producentów oznacza wzrost cen produktów i usług, z których wszyscy korzystamy. I tak oto pośrednio oberwie się nam wszystkim. Bo nikt chyba o zdrowych zmysłach nie sądzi, że jakikolwiek podmiot nie będzie próbował przerzucić kosztu na konsumenta/klienta.
Należy też zaznaczyć, że zdecydowana większość wielkich mediów ze wczorajszym strajkiem wykazała się niebywałą hipokryzją. Władza zdążyła wprowadzić kilkadziesiąt nowych podatków i opłat i spoko, tylko jakaś informacja o tym szła. Wprowadzono restrykcje pod pretekstem tzw. pandemii – zaraz lecą audycje wzywające do przestrzegania tychże. Media społecznościowe wycinały i wycinają nadal niezależne, mniejsze media – m.in. nas, gdzie profil portalu na Facebooku od miesięcy ma zredukowany zasięg do około 10 proc. poprzedniej ilości albo zupełne zlikwidowanie konta na Twitterze, wbrew regulaminowi serwisu – cisza. Ale gdy wchodzi podatek uderzający bezpośrednio w działalność wielkich mediów, to te nagle „przypominają” sobie o „wolnych mediach”.
I jak gardzę postawą wspomnianych mediów, tak uważam, że podatek od reklam to kolejny, choć wybitnie szkodliwy, sposób na wyciąganie łap przez socjalistyczny rząd po nasze pieniądze.
Przekaż wieści dalej!
Należy podkreśli, że rząd tego typu aspołeczne działania podejmuje z pełną perfidią. Wiedząc, że największe koszty tej operacji jak zwykle poniosą konsumenci, będący na końcu łańcuszka vatowskiego (bez prawa do odpisu vat) czyli ciemna masa robocza , inaczej lud pracujący mist i wsi oraz emeryci i renciści. A wszystko w ramach socjalistycznej dbałości o ich dobro. Tak na marginesie; po bliższym przyjrzeniu i bardziej szczegółowej analizie, każdy podatek ma charakter inflacjogenny, czyli skutkuje jak wyżej.