HIT! Zapytano premiera o cenę chleba. Odpowiedział jak skryba z filmu „Asterix i Obelix”. Gadał przez półtorej minuty od rzeczy i nie udzielił odpowiedzi (WIDEO)
– Kiedy był pan ostatnio w sklepie spożywczym i czy wie pan, ile obecnie kosztuje taki zwykły bochenek chleba? – to pytanie zadane przez dziennikarkę „Faktu” zdaje się jest proste i odpowiedź nie powinna trwać zbyt długo. Premier Mateusz Morawiecki udowodnił, że jest inaczej. Rozpoczął trwającą ponad półtorej minuty przemowę, w trakcie której szerzył propagandę sukcesu, jednocześnie nie odpowiadając na samo pytanie.
– Staram się od czasu do czasu robić zakupy właśnie po to, żeby w sklepie spożywczym zobaczyć, jakie są ceny. Porównuję też do cen w skupie. Na przykład dzisiaj bardzo ważne jest takie zjawisko… pani mnie pyta o ceny w sklepie. Czy o ceny rosnące. Natomiast po drugiej stronie są rolnicy. Rolnicy cieszą się, że z wyjątkiem cen na trzodę chlewną, akurat rosną ceny pszenicy, kukurydzy, rzepaku. Nawet mleko także rośnie – mówił premier Mateusz Morawiecki.
– W związku z tym jest to zjawisko… miecz obosieczny, można tak powiedzieć. Gdybyśmy mieli malejące ceny, to jednocześnie dla rolników oznaczałoby to niezwykle trudny czas. A w ten sposób mamy przynajmniej tutaj po stronie rolnictwa… oczywiście mówię o płodach rolnych, nie mówię o trzodzie chlewnej. Bo tam jest potężny problem związany z ASF-em. Mamy sytuację inną – kontynuował premier zapytany o to, kiedy ostatnio był w sklepie i czy wie, ile kosztuje chleb. Następnie z rolnictwa i wzmianek o trzodzie chlewnej przeszedł do… emerytów.
– Dlatego chcemy zdecydowanie poprawić los emerytów poprzez wzrost ich dochodów netto. Bo emerytura bez podatku do 2,5 tys. zł oznacza, że w kieszeni emeryta może miesięcznie zostać stokilkadziesiąt złotych, nawet 200 zł, w zależności od poziomu emerytury. I to jest rzecz, o którą ja z kolei bardzo często pytałem emerytów na moich spotkaniach w domach seniora, bardzo licznych spotkaniach z emerytami. Czego oni oczekują? I to było bardzo często pojawiające się hasło – podsumował swoją odpowiedź na pytanie o znajomość ceny chleba premier Mateusz Morawiecki.
A Ty? Jak odpowiadasz na pytanie o cenę chleba? pic.twitter.com/CLv29pkYVw
— Klaudiusz Slezak ?♂️ (@KlaudiuszSlezak) September 10, 2021
„Fakt” odpowiedział więc za premiera, powołując się na dane Banku Danych Lokalnych GUS. Cena kilogramowego bochenka chleba przez pięć lat rządów PiS wzrosła o 17,6 proc.. W 2015 roku cena wynosiła 3,98 zł, zaś w 2020 roku 4,68 zł.
– Można przypuszczać, że na szóstą rocznicę rządów PiS w listopadzie 2021 r. będziemy mieć chleb droższy o ok. 24 proc. (jedną czwartą) w porównaniu z momentem, gdy obejmował władzę. To ostrożne szacunki, bo według GUS ceny żywności obecnie rosną wyżej niż wskaźnik ogólnej inflacji CPI – podkreśliła redakcja.
Z kolei wypowiedź premiera może kojarzyć się ze słynnym „monologiem skryby” w filmie komediowym „Asterix i Obelix. Misja Kleopatra”, gdzie fikcyjna postać zapytana o to, czy „dobrze jest być skrybą” rozpoczyna monolog o niczym, zmieniając temat.
Należy jednak już całkowicie poważnie podkreślić, że bełkot, jakim była odpowiedź premiera, w systemie demokratycznym może napędzić mu popularności. Emeryci – grupa wciąż bardzo liczna, będąca znaczną częścią społeczeństwa w Polsce – zapamięta, że premier zapowiada im jakieś pieniądze. Samego wywiadu przecież i tak w większości nie zrozumieją. A gdy przyjdzie czas wyborów, prawdopodobnie oddadzą na niego głos, mimo obiektywnie ogromnej kompromitacji we własnej wypowiedzi.
youtube.com / fakt.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!