III RP satelitą USA. Amerykańska ambasador znowu dyktowała co ma robić rząd
Wyciekł kolejny list ambasador USA w Polsce. Georgette Mosbacher domagała się w nim odstąpienia od przepisów zamykających polski rynek dla Ubera. O ile jest to jak najbardziej słuszny postulat, skandalicznym jest fakt, że ambasador innego państwa dyktuje – i to z powodzeniem! – co ma robić rząd III RP.
Dotychczas Mosbacher interweniowała w sprawie TVN oraz listy refundowanych leków. Teraz „Fakt” dotarł do kolejnego listu, tym razem skierowanego do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Żądała w nim odejścia od prac nad przepisami przeciwko Uberowi.
Uber jest amerykańską firmą. Część europejskich państw zakazała działalności Ubera u siebie. – W Polsce takie zapowiedzi też się pojawiały, ale bez konkretów. Aż do 17 października. Wówczas resort infrastruktury niespodziewanie – na dzień przed protestami taksówkarzy przeciwko Uberowi! – wysłał do komisji prawnej Rady Ministrów projekt ustawy o transporcie drogowym. Sęk w tym, że kompletnie różnił się od tego, nad którym prace toczyły się od miesięcy, i który opiniował tak Uber, jak i korporacje taksówkowe – informuje „Fakt”.
W Polsce także taksówkarze żądali wypędzenia Ubera, by świadczyć dalej wyłącznie swoje niskiej jakości i w wysokiej cenie usługi jako monopolista z licencją.
– Wprowadzał m.in. konieczność posiadania przez pośrednika wpisu do ewidencji działalności gospodarczej lub posiadania numeru w KRS, co praktycznie blokowało możliwość działalności Ubera w Polsce. Kilka dni później, 25 października, Mosbacher napisała do ministra ostry list. Ambasador USA zażądała w nim odstąpienia od projektu i zagroziła, że w przeciwnym razie może to zamrozić planowane inwestycje amerykańskie w Polsce – czytamy w „Fakcie”.
– Potraktowała nas jak republikę bananową. Choć minister tłumaczył jej, że Uber działa bezprawnie w Polsce, była głucha na argumenty – powiedział anonimowy pracownik kancelarii premiera.
– Być może odbędzie się jeszcze jakaś gra pozorów, ale przed wyborami nic się nie wydarzy, bo nikt nie postawi się naszemu największemu sojusznikowi – ocenia pracownik ministerstwa infrastruktury.
fakt.pl
Przekaż wieści dalej!