Ministerstwo chce karać właściciela auta zamiast kierowcy?
– W tle próbuje się przepchnąć kolejną zmianę, która będzie zrywać z zasadą, że za czyn odpowiada ten, kto go popełnił i trzeba mu tego dowieść – alarmuje Łukasz Warzecha. Chodzi o projekt ministerstwa infrastruktury, by mandat za przekroczenie prędkości płacił nie ten, kto go popełnił, ale właściciel samochodu.
– A tymczasem w tle próbuje się przepchnąć kolejną zmianę, która będzie zrywać z zasadą, że za czyn odpowiada ten, kto go popełnił i trzeba mu tego dowieść. Inna sprawa, że PiS już w tak wielu sprawach jedzie po bandzie, że to akurat jest pikuś – napisał Warzecha.
Sprawę opisał „Dziennik Gazeta Prawna”. Inspekcja Transportu Drogowego nazywa obecne prawo przestarzałym i nieskutecznym. Tak powiedział Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego.
Według obecnych przepisów, gdy fotoradar zrobi zdjęcie, właściciel pojazdu otrzymuje wezwanie do wskazania, kto jest kierowcą. Według nowego pomysłu, właściciel auta będzie miał 14 dni na to, zaś w razie przekroczenia czasu otrzymywałby znacznie wyższą od mandatu karę administracyjną. Nie byłoby za to punktów karnych.
wprost.pl
Przekaż wieści dalej!