Państwo doi Polaków na restrykcjach. Kary na 400 tys. zł tylko jednego dnia i tylko od Sanepidu
Państwo po nałożeniu restrykcji uzyskało możliwość bezpośredniego dojenia Polaków. Słowo mocne, ale najlepiej oddaje to, co rząd robi wobec społeczeństwa, korzystając z absurdalnych przepisów. Sanepid pochwalił się, że tylko jednego dnia nałożył Polakom kary na łączną wysokość 400 tys. zł. Oprócz tego są też policyjne mandaty.
– Tylko w ciągu ostatniej doby Państwowa Inspekcja Sanitarna założyła kary pieniężne o łącznej wysokości prawie 400 tys. zł – powiedział wczoraj „Onetowi” rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.
Wśród ukaranych, znalazł się mężczyzna, który o godz. 14 jechał rowerem po Bulwarze Kurlandzkim. Dostał karę 12 tys. zł (sic!). Podobnie kobieta, która spacerowała tam o godz. 17.50. Tak samo i kobiety, które nie stosowały się do wątpliwych prawnie, paranoicznych restrykcji w parku w Dąbie w Krakowie o godz. 13.30.
Obecnie rozstrzyga się też sprawa parafii w Szczecinie, gdzie na Mszy świętej było więcej niż pięć osób.
Łącznie kwota z kar, które Sanepid nałożył od 1 kwietnia, przekroczyła już milion złotych.
Z kolei policja nałożyła 7,6 tys. mandatów oraz skierowała 2,6 tys. wniosków do sądu o ukaranie.
– Nie prowadzimy działań pod statystykę i nie dysponujemy danymi, jeśli chodzi o łączną kwotę wystawionych mandatów. Te pieniądze nie trafiają do policji, a na konto urzędu skarbowego w Opolu. Nam zależy na wspólnym dobru, jakim jest zdrowie – przekonuje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji.
Po raz kolejny widzimy, jak rząd „chce naszego dobra”, a Polacy tych dóbr mają już coraz mniej.
onet.pl
Przekaż wieści dalej!