Politycy SP o uchwale sanacyjnej: „Nas to nie dotyczy, do PiS przyjął taką uchwałę”. Zbigniew Ziobro ma nadal potężne wpływy w państwowych koncernach. My opłacamy jego ludzi
– Nas to nie dotyczy, to PiS przyjął taką uchwałę – mówili nieoficjalnie po przyjęciu tzw. uchwały sanacyjnej politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Obecnie zaś w samym PiS mówi się, że „Zbigniew Ziobro stracił niektórych prezesów spółek skarbu państwa, ale jego wpływy wcale nie zmalały” zaś „środowisko Solidarnej Polski w sojuszu z Jackiem Sasinem i Beatą Szydło nadal jest silne”.
Media związane z fatalną opozycją przyjrzały się oligarchiom kilku czołowych polityków oraz tego, gdzie kto ma jaki wpływ. Należy podkreślić, choć oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia to rządzących socjalistów, że podobnego opracowania nie ma co się spodziewać, gdyby do władzy doszła ekipa obecnie będąca w opozycji. Nadmiar istnienia spółek skarbu państwa i obsadzanie ich według klucza partyjno-personalnego, a nie według kompetencji, to problem systemowy w III RP, który dodatkowo motywuje do zaangażowania wielkie media, ponieważ te mogą otrzymywać lub tracić ogromne finansowanie – często pod pretekstem „reklamy firmy” – z naszych pieniędzy. Dlatego zupełnie niepoważnym jest dopisek w omawianym tekście, że współpraca różnych lewicowych redakcji podyktowana byłą „racją stanu”, gdyż środowiskom tym najpewniej nie chodzi o likwidację nepotyzmu, a zmianę „przy korycie”, dokładnie tak, jak zrobił to PiS et consortes. Warto jednak wiedzieć, kto mam z kim powiązania i jaką skalę osiąga nepotyzm w państwie.
W tym przypadku „Onet” omawia wpływy Zbigniewa Ziobry. Jeden związany z nim człowiek obsadza nawet do trzech wysokich stanowisk w państwowych koncernach. Portal podkreśla też, że ugrupowanie Ziobry „od lat rywalizuje ze środowiskiem premiera Mateusza Morawieckiego o wpływy w spółkach skarbu państwa”.
– I choć drużyna ministra sprawiedliwości nie jest tak silna i duża jak szefa rządu, to jednak ma kilka ważnych posad – zaznaczono.
W czasach rządu Beaty Szydło, Solidarna Polska starała się o stanowiska w spółkach finansowych kontrolowanych przez PZU oraz bank Pekao SA. Obsada zmieniała się szybko i często. Obecnie w spółkach tych nie ma nikogo z SP, ale Ziobro wciąż posiada wpływ na nie poprzez sojusz z Jackiem Sasinem, ministrem aktywów państwowych.
– Ziobryści już rozpoczęli grę na powrót Pawła Surówki do PZU, Ziobro i Sasin mają nieformalny sojusz i nadal mają wiele w spółkach – mówi jeden z polityków PiS. Wymienił też dwa nazwiska: Dorota Macieja w zarządzie PZU Życie oraz Maciej Zaborowski, prawnik, w radzie nadzorczej PZU.
Zaborowski to prawnik Ziobry z obszernym wpływem. Miał otrzymać 22 tys. zł od Ministerstwa Sprawiedliwości kontrolowanego przez Zbigniewa Ziobrę za analizy projektów zmian w kodeksie karnym oraz kodeksie postępowania karnego.
Jest także w radach nadzorczych PKP Intercity i PZU. W 2015 roku po wygranych przez PiS wyborach założył spółkę z długą listą klientów-spółek skarbu państwa: Polska Grupa Zbrojeniowa, PGNiG, Orlen, Nitrochem (firma należąca do PGZ), TVP, PGE, Energa, ale także Sejm, resorty sprawiedliwości oraz inwestycji i rozwoju, Kancelaria Premiera. Reprezentuje też prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
– W PiS słychać, że Ziobro ma też wpływy w Orlenie Daniela Obajtka. Gdy przed rokiem media wymieniały nazwisko prezesa koncernu wśród potencjalnych kandydatów na premiera, na Facebooku powstała grupa „Sympatycy Daniela Obajtka – dołącz do nas!”. W kilka dni entuzjastów było ponad 5 tys., a wśród zarządców grupy był szczeciński radny Dariusz Matecki, szef Solidarnej Polski w Zachodniopomorski – podaje onet.pl.
– Nic dziwnego, bo ziobryści od dawna chcą zmiany premiera, a wcale nie tak daleko im do Obajtka – powiedział wówczas „Onetowi” anonimowy polityk PiS.
Inny prawnik z kręgu Ziobry to Bartłomiej Litwińczuk. Obecnie jest w zarządzie PZU Życie, radach nadzorczych Link 4 oraz Grupy Azoty.
onet.pl / kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!