Przedsiębiorcy krytykują „tarczę antykryzysową” wspierającą de facto wielkie banki
Polscy przedsiębiorcy bardzo krytycznie oceniają rządową „Tarczę Antykryzysową”. Organizacja zrzeszająca rodzimych pracodawców w przeprowadzonej ankiecie wykazała, że ponad 70 procent przedsiębiorców nie uważa, by przygotowany przez rząd pakiet pomocowy miał faktycznie zadziałać. Jedna trzecia firm już rozpoczęła zwolnienia w obawie przed bankructwem.
W ankiecie przeprowadzonej przez organizację Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej wynika, iż znaczna większość przedsiębiorców krytycznie ocenia rządową „Tarczę Antykryzysową”. Przedsiębiorcy oceniający zawarte w ustawie propozycje jako bardzo złe stanowili blisko 54 procentową grupę. Zaś 23,4 procent oceniło zawartość pakietu jako złą.
Główny ekonomista organizacji zrzeszającej blisko 19 tysięcy firm zatrudniających 5 milionów Polaków, dr Sławomir Dudek, skomentował skuteczność propozycji.
– Przedsiębiorcy, którzy odczuwają skutki koronawirusa, bardzo negatywnie oceniają instrumenty tzw. tarczy antykryzysowej. W starej szkolnej skali – od dwói do piątki – to „trzy z dwoma”. A dominująca grupa wystawiła rządowi dwóję – było to aż 54 proc. oceniających. Jedynie dla 7 proc. tarcza zasłużyła na czwórkę lub piątkę. Wynika to z faktu, że tarcza jest mocno spóźniona – powiedział dr Dudek.
Eksperci przypominają, że kwestia koronawirusa niszczy polską gospodarkę, niezależnie od wielkości firm.
Udział w ankiecie wzięły różne branże oraz spółki skarbu państwa. Blisko 93 procent przedsiębiorców odczuło skutki finansowe z powodu SARS-COV-2.
Coraz mniejsze dochody zmuszają do cięcia kosztów, a to wiążę się ze zwolnieniami pracowników. Jeszcze w marcu 31 procent pracodawców zdecydowało się na taki ruch. Natomiast większość przedsiębiorców przewiduje taką decyzję w najbliższych miesiącach.
– Przedsiębiorców zagoniono w ślepy zaułek. Jeśli firma stoi, to nie zarabia. Jeśli tak, to nie ma ani sensu, ani możliwości zatrudniania takiej załogi jak jeszcze niedawno, kiedy firma działała na pełnych obrotach – stwierdził dr Dudek.
Ekonomisa ma ogromny żal do polskiego rządu, że nie skonsultowano wcześniej propozycji z pracodawcami.
– Rząd poszedł na łatwiznę i zamiast ograniczone środki zaadresować do tych firm, które są w największej potrzebie, wybrał proste kryterium wielkości zatrudnienia – do dziewięciu osób. Takie odcięcie pomocy nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Można to było lepiej zrobić, gdyby wcześniej odbył się dialog z firmami – wyjaśnił.
Zaproponowane przez rząd rozwiązania są wręcz niemożliwe do wprowadzenia. Już teraz ZUS boryka się z problemami natury technicznej, otrzymując mnóstwo wniosków nie związanych z tarczą antykryzysową. Przewidywane są dalsze utrudnienia.
medianarodowe.com
Przekaż wieści dalej!