Obiecanki z forum w Krynicy bez pokrycia? Władza kładzie łapy na pieniądzach firm dziedziczonych
Mimo zapowiedzi premier Beaty Szydło w Krynicy, polscy przedsiębiorcy prowadzący małe rodzinne biznesy dostaną po kieszeniach. Fiskus już dobiera się do pieniędzy firm obejmowanych przez następców.
– Budujcie polską gospodarkę i pokazujcie, jak można się rozwijać. Pokazujcie, jak firmy rodzinne budują etos i opierają swoją działalność na wartościach – zapowiadała premier Beata Szydło polskim przedsiębiorcom na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Po słowach jednak przyszedł czas na realia.
Od ponad dwóch lat w Ministerstwie Rozwoju trwają prace nad przepisami związanymi z sukcesją przedsiębiorstw działających w ramach działalności gospodarczej osoby fizycznej. Fundacja Firmy Rodzinne ostrzega, że mogą one być bardzo szkodliwe dla polskiego przedsiębiorcy.
– Mimo licznych zapowiedzi rządu, jak ważne są dla niego wartości rodzinne, przedsiębiorczość rodzinna niestety nie jest wspierana przez rządzących, a obowiązujące prawo znacząco obciąża fiskalnie przedsiębiorców, którzy przejmą firmy poprzez dziedziczenie – informuje w rozmowie z money.pl Fundacja.
– Przykład? Ojciec-przedsiębiorca kupił towar do sklepu za 100 tys. zł u dostawcy, który wystawia fakturę z odroczoną płatnością, z terminem 14-dniowym. Po dwóch dniach zginął w wypadku samochodowym. Na spadkobierców – spada zobowiązanie za kupiony towar – czytamy na portalu. – Nie mogą jednak tego wydatku zaliczyć w koszty uzyskania przychodu, co sprawia, że zapłacą podatek od całej wartości sprzedaży. Załóżmy, że na sprzedawanym towarze sklep zarabia tylko 10 proc., więc obrót sklepu po sprzedaniu całego towaru wynosi 110 tys. zł i jest to podstawa do naliczenia 19 proc. podatku, który w tym wypadku wyniesie 20,9 tys. zł – tłumaczy serwis.
money.pl
Przekaż wieści dalej!