95-latka z Włoch dotarła na Jasną Górę. „Świat się rozsypuje i zanika wiara”
95-letnia Włoszka Emma Morosini dotarła wczoraj na Jasną Górę. Samotnie przeszła około tysiąc kilometrów.
W rozmowie z „La Stampa” powiedziała, że realizuje ślubowanie złożone 28 lat temu w związku z poważną operacją. – Trzeba zawsze dziękować Matce Bożej – dodała.
– Idę przed siebie dotąd, aż się nie zmęczę. Patrzę i podziwiam. A nocleg zawsze gdzieś znajdę – mówiła Morosini. Zaznaczyła też, że zwykle nocuje w domach parafialnych i pensjonatach.
Na Jasną Górę Morosini dotarła wczoraj. – Niosłam w modlitwie cały świat, ponieważ w tym momencie świat się rozsypuje, zanika wiara, miłość między ludźmi, dla wielu ludzi najważniejsze stają się pieniądze. Nie ma w ich życiu Pana Boga. Czułam, że muszę te sprawy zawierzyć, przynieść Matce Bożej – powiedziała po dotarciu na miejsce.
95-letnia Włoszka Emma Morosini, która wybrała się w samotną pieszą pielgrzymkę na #JasnaGóra pokonując ok. 1 tys. km jest już u celu.-Ostatnie owoce mojego życia, modlitwę o pokój na świecie, za kapłanów i młodych chciałam przynieść tutaj Matce Bożej, jestem szczęśliwa-wyznała pic.twitter.com/XwMJMY09aZ
— JasnaGoraNews (@JasnaGoraNews) 21 sierpnia 2019
Kobieta wyruszyła ze swego rodzinnego miasta Castiglione delle Stiviere nad jeziorem Garda.
To nie pierwsza wyprawa starszej kobiety w daleką wędrówkę. Pielgrzymowała już do Santiago, Jerozolimy, Lourdes, Fatimy, odwiedziła także Aparecidę w Brazylii oraz argentyńskie sanktuarium maryjne Lujan.
polskieradio24.pl, kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!