Bechealany: Bez chrześcijan na Bliskim Wschodzie nie będzie pokoju
Souraya Bechealany, jedyna kobieta na spotkaniu w Bari stwierdziła, że chrześcijanie są „gwarantem różnorodności” w bliskowschodnim regionie. Jeśli ich zabraknie, nie będzie szans na pokój.
W Bari odbyło się spotkanie przy okrągłym stole papieża oraz chrześcijańskich patriarchów. Naprzeciwko ojca świętego siedziała Souraya Bechealany, jedyna kobieta na spotkaniu. Jest ona świecką Libanką zaangażowaną w dialog ekumeniczny, pełni również funkcję sekretarza generalnego Rady Kościołów Bliskiego Wschodu.
– Wniosłam na to spotkanie głos cierpiącego ludu, a przede wszystkim mówiłam o pragnieniach i marzeniach bliskowschodniej młodzieży i ich oczekiwaniach wobec Kościoła – powiedziała Bechealany. – Ten dzień modlitwy i refleksji z ogromną mocą pokazał, że chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są mostami pomiędzy zamieszkującymi te ziemie ludami. Kiedy zabraknie wyznawców Chrystusa, którzy są gwarancją różnorodności i odmienności ten region może pochłonąć przerażająca wojna w łonie samego islamu, a także konflikt muzułmanów z żydami – zauważyła. Przypomniała też, że to chrześcijanie wieki temu uczyli miejscową ludność, że można żyć obok siebie pomimo różnic religijnych.
– Jestem przekonana, że nasza wspólna modlitwa i podjęte zobowiązania naprawdę rozpalą płomień nadziei dla Bliskiego Wschodu, gdzie są korzenie naszych dusz – podsumowała.
vaticannews.va
Przekaż wieści dalej!