Ksiądz-zdrajca odszedł z Kościoła. Wolał wspierać totalitarną ideologię
Ks. Łukasz Kachnowicz miał zostać wkrótce suspendowany przez lubelskiego abpa Stanisława Budzika. Kapłan aktywnie wspierał ruch LGBT. Ani uniknąć kary, porzucił kapłaństwo.
– Wyrażam ubolewanie i jest mi przykro z powodu bólu tych wszystkich, którzy zaufali ks. Kachnowiczowi jako kapłanowi, reprezentującemu Kościół oraz nauczanie Jezusa o miłosierdziu, ale też o konieczności wyznania grzechu i pokuty w drodze ku zbawieniu. Teraz patrzą oni na człowieka wybierającego ideologię stającą w kontrze do Kościoła i Ewangelii, nierzadko wulgarną, a nawet profanującą symbole dla wierzących święte – napisał na Twitterze rzecznik archidiecezji lubelskiej, ks. Adam Jaszcz.
– Abp Stanisław Budzik podjął wobec ks. Kachnowicza kroki prawne, przede wszystkim upomnienie kanoniczne, wzywające do pokuty i wyznaczające czas na powrót do diecezji. Następnym krokiem będzie nałożenie kary suspensy – dodał ks. Jaszcz.
Wyrażam ubolewanie i jest mi przykro z powodu bólu tych wszystkich, którzy zaufali ks. Kachnowiczowi jako kapłanowi, reprezentującemu Kościół oraz nauczanie Jezusa o miłosierdziu, ale też o konieczności wyznania grzechu i pokuty w drodze ku zbawieniu.
— ks. Adam Jaszcz (@RzecznikArchLub) 13 sierpnia 2019
Abp @StanislawBudzik podjął wobec ks. Kachnowicza kroki prawne, przede wszystkim upomnienie kanoniczne, wzywające do pokuty i wyznaczające czas na powrót do diecezji. Następnym krokiem będzie nałożenie kary suspensy. @ekaipl @DEON_PL @IsakowiczZalesk
— ks. Adam Jaszcz (@RzecznikArchLub) 13 sierpnia 2019
Jak się okazało, jeszcze przed nałożeniem suspensy kapłan postanowił dokonać ostatecznego aktu zdrady i porzucić kapłaństwo.
– Dla jasności, odszedłem. Można już nie mówić, ze jestem na urlopie. Nie jestem – napisał Kachnowicz.
W późniejszym wpisie wskazał, że popełniono błąd w przyjęciu go do seminarium, gdyż – jak twierdzi – jest homoseksualistą.
– Otóż mój biskup doskonale wie, że odchodząc wyraziłem jasno, że początkowo myślałem o rocznym urlopie, ale ostatecznie zdecydowałem się odejść w ogóle. Napisałem mojemu biskupowi, że jestem gejem i nie widzę miejsca dla siebie w Kościele jako ksiądz. Urlop roczny nie ma sensu, bo za rok nie przejedzie mi bycie gejem – napisał.
Przekaż wieści dalej!