15 marca 2024
HistoriaKultura i recenzje

Zagubiony chłopiec

B., Włodarczyk, D. Niedźwiedzka i S. Leończyk, „Syberyjskie peregrynacje”, wyd. Wektory

Mała Minusa – niewielka miejscowość w Kraju Krasnojarskim. Ulice Sowiecka i Lenina, drewniane domki, jedna nieduża cerkiew. To tam stał Diet Dom, sierociniec, który na wiele lat stał się domem Bolesława Włodarczyka. „Syberyjskie peregrynacje” to przepięknie wydana przez wydawnictwo Wektory opowieść o rozdarciu między ojczyzną w sercu a ojczyzną na mapie, o poszukiwaniu swojej tożsamości i ogromnej potrzebie posiadania korzeni.

Bohaterem „Syberyjskich peregrynacji” jest Bolesław Włodarczyk, który jako trzyletnie dziecko został, tak jak pozostali członkowie jego rodziny, uznany za „wroga ludu”. Wraz z rodzicami i starszym rodzeństwem trafił do sowieckiego łagru, a następnie do sierocińca w Małej Minusie.

Diet Dom był nietypowym sierocińcem, przeznaczonym dla dzieci polskich. Stał się swoistą enklawą wśród sowietyzujących placówek, wpajających podopiecznym kult Stalina. Mimo wszystko jednak, dzieci żyjące tam czuły się oderwane od ojczyzny. Wkrótce w sercu chłopca pojawiło się ogromne pragnienie, by poznać swoją przeszłość. Problemem była nawet jego prawdziwa data urodzenia.

Tęsknota za korzeniami, za przynależnością – to motyw przewijający się w opowieści pana Bolesława. Narrator opowieści przywiązuje ogromną wagę do pochodzenia i ojczyzny. Podkreśla ich rolę w kształtowaniu osobowości i świadomości, stają się wręcz wyznacznikiem kierującym życiem ludzkim.

Rozdarcie między ojczyznami

Granice geopolityczne nie pokrywają się z tymi, które tworzą naszą tożsamość. Pan Bolesław, tak jak wielu dawnych zesłańców i Kresowiaków, sprawia wrażenie kogoś, kto wiecznie poszukuje. Na ziemi sowieckiej tęsknił za Polską, z kolei w Polsce – nowej, powojennej, z innymi granicami – miał poczucie, że to wciąż nie ta sama ojczyzna. Żadna z tych wędrówek nie przynosi ostatecznego ukojenia, ale też każda jest spełnieniem tęsknoty.

Stąd nieustanne peregrynacje – z ZSRR do Polski, z Polski na Syberię, potem na tereny obecnej Białorusi, gdzie niegdyś żyli Włodarczykowie. Stąd też godna podziwu siła, która mimo wieku pcha pana Bolesława do działania i umożliwia mu prężne działanie w organizacjach zrzeszających sybiraków.

Ogromną zaletą książki jest styl, w jakim swoją opowieść snuje pan Bolesław: wartki, gdzieniegdzie zabawny, pełnokrwisty. Spisujący historię redaktor nie przytłacza swojego rozmówcy. Kolorytu całości nadają rozliczne zdjęcia dokumentujące życie sybiraków zarówno w czasach zesłania, jak i współcześnie, elegancko wydrukowane na kredowym papierze.

Ponoć co piąty mieszkaniec Syberii ma polskie pochodzenie. Ich losy i przeszłość są różne, jednak tworzą oni wspólnotę nie dającą się określić granicami na mapie. Mówią o sobie „Sybiracy”, bo nie czują się do końca ani Polakami, ani Rosjanami. Naprawdę warto dowiedzieć się czegoś więcej o tych niezwykłych ludziach. „Syberyjskie peregrynacje” pozwalają nam na taką podróż.

Książka jest dostępna do zamówienia na stronie Wydawnictwa Wektory. Przy zakupie na stronie wydawnictwa po wpisaniu kodu Z3574NCY można zakupić pozycję z 15-procentowym rabatem.

Przekaż wieści dalej!

Magdalena Gotowicka

Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Z wykształcenia polonistka, z zamiłowania pożeraczka filmów. Pasjonatka twórczości Tolkiena.

Więcej artykułów autora

Magdalena Gotowicka

Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Z wykształcenia polonistka, z zamiłowania pożeraczka filmów. Pasjonatka twórczości Tolkiena.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Kontrrewolucja.net