Pomyłka w tłumaczeniu słów Franciszka
Po wczorajszym spotkaniu z papieżem na ul. Franciszkańskiej w Krakowie pojawiły się komentarze, iż słowa wypowiedziane do pielgrzymów przez papieża zostały błędnie przełożone na język polski. Zachętę do „robienia rabanu”, jak Franciszek nazywa aktywne działania ewangelizacyjne, przetłumaczono jako polecenie, by zachować ciszę w nocy.
Analizując już po wydarzeniach wczorajszego dnia słowa papieża o. Damian Mrugalski zwraca uwagę, że w tłumaczenie wkradł się dość istotny błąd. „Papież powiedział: Adesso vi congedo domani ci vedremo, poi ci rivedremo voi fate il vostro dovere che fare il chiasso tutta la notte! Co znaczy: Teraz was żegnam, jutro się zobaczymy i ponownie się zobaczymy, a wy czyńcie waszą powinność: hałasujcie całą noc” – zwraca uwagę dominikanin.
Słowa te zyskują głębszy sens w nawiązaniu do wypowiedzi papieża z 2013 r. – Wiecie, czego oczekuję po tych Światowych Dniach Młodzieży w Rio? Chcę, byście poszli na ulice robić raban. Chcę rabanu w waszych diecezjach. Chcę, żeby Kościół wyszedł na ulice – mówił wtedy Franciszek. – Parafie muszą wychodzić na ulice; w przeciwnym razie staną się organizacjami pozarządowymi. A Kościół nie może być organizacją pozarządową! Niech biskupi i księża mi wybaczą, jeśli młodzież zrobi im raban – apelował ojciec święty.
„Nie róbcie zbyt dużo hałasu w nocy, a teraz przyjmijcie błogosławieństwo” – takie tłumaczenie na język polski słów papieża Franciszka usłyszeli zebrani pod papieskim oknem w Krakowie. Papieski apel tak właśnie przetłumaczył ks. prof. Robert Woźniak. I rzeczywiście, pielgrzymi pośpiewali jeszcze trochę i potańczyli, a potem zaczęli się rozchodzić. Nieodpowiedzenie na faktyczny apel papieża nie wynikało więc z nieposłuszeństwa czy zmęczenia, a ze zwykłej ludzkiej pomyłki.
MGOT/opoka.org.pl, wp.pl, gazeta.pl
Przekaż wieści dalej!