Bronią życia samotnie. Arcybiskup ich opuścił
W niedzielę ulicami Brukseli przeszedł Marsz dla Życia. Lewackie media są zaskoczone, że jego uczestnikami są głównie ludzie młodzi. W tym roku z obrońcami życia nie poszedł nowy arcybiskup.
Obrońcy życia nieśli w rękach białe róże. Kwiaty złożone zostały przed Pałacem Sprawiedliwości, który jest siedzibą władz sądowniczych w kraju.
Z uczestnikami maszerował Stèphane Mercier, filozof wyrzucony z Katolickiego Uniwerstytetu w Lowanium. Podczas wykładu z antropologii nazwał „aborcję” wprost morderstwem, za co został wyrzucony.
Podczas manifestacji powiedział, że „swobodna refleksja nad sensem i godnością” stanowi jego zadanie jako filozofa. Zwrócił też uwagę, że każdy winien mieć możliwość obrony praw najsłabszych w miejscu publicznym, również na uniwersytecie. Szczególnie, jeśli uczelnia jest katolicka.
Według organizatorów, w Marszu wzięło udział trzy tysiące osób. Manifestacje były około dwa razy liczniejsze, gdy uczestniczył w nich arcybiskup André-Joseph Léonard, ówczesny prymas Belgii. Po złożeniu urzędu wyprowadził się z archidiecezji Brukseli i Mechelen, zaś nowy arcybiskup nie wziął udziału w Marszu dla Życia.
Jas/Pch24.pl, NaszDziennik.pl
Przekaż wieści dalej!