Była pracownica PP wyznaje, że wykorzystywali tzw. edukację seksualną do poszerzenia rynku aborcyjnego
Była pracownica Planned Parenthood i tzw. seksedukatorka Monica Cline powiedziała w rozmowie z „LifeNews”, że wówczas wykorzystywano tzw. seksedukację do rozchwiania seksualności nastolatków, co w przyszłości czyniło z nich klientów dostawców „usług aborcyjnych”.
Cline w 1996 roku pracowała dla PP jako instruktor prewencji przed zarażeniem wirusem HIV. Rok później została głównym menadżerem programu „Title X” na terenie Teksasu i Nowego Meksyku.
Jej ówczesna przełożona radziła, by na lekcjach „seksedukacji” wychodziła z założenia, że nastolatki „i tak już wszystko wiedzą o seksie”. Dlatego też poruszała bezpośrednio bardzo konkretne tematy: seks analny, oralny oraz używanie narzędzi seksualnych.
Z kolei władze PP indoktrynowały swoich pracowników pokazując skrajne przypadki, np. 10-latkę „niemogącą pozbyć się obcych obiektów z ciała” czy „12-latki decydujące się na dokonanie aborcji”.
– Muszę powstrzymać je przed uprawianiem seksu w tym wieku – powiedziała niegdyś przełożonym Cline, na co ci zachęcili ją, by zamiast tego przekazywała im wiedzę na temat tego, jak uprawiać „bezpieczny seks”. Obecnie Cline uważa, że było to przygotowanie do wyuzdania seksualnego mającego doprowadzić do poszerzenia rynku aborcyjnego.
W placówkach PP panowała atmosfera zachęcająca do zamordowania dziecka nienarodzonego. – Przekonywano je, że nie są gotowe na dziecko w tym wieku oraz sugerowano, że gdy tylko rodzice się dowiedzą będą bardzo źli – wspomina Monica Cline.
pch24.pl
Przekaż wieści dalej!