Skandaliczne warunki w legalnych placówkach aborcyjnych
Z raportu badającego działania masowo mordującej nienarodzonych organizacji w Wielkiej Brytanii wynika, że tzw. „prawo wyboru” to mit – podobnie jak „bezpieczna aborcja”.
Raport przygotowany przez niezależną organizację pozarządową Care Quality Commission ukazuje, że „kliniki aborcyjne” nie mają zbyt wiele wspólnego z medycyną. Obserwując działalność placówek Marie Stopes International badacze zauważyli zatrważające braki w przeszkoleniu personelu. Większość pracowników nie ma pojęcia, jak udzielać pomocy w przypadku ewentualnych komplikacji. Przy uśmiercaniu dzieci metodą chirurgiczną w gabinecie nie ma ani anestezjologa, ani chirurga. Również BHP pozostawia wiele do życzenia: zabrakło takich podstaw, jak mycie rąk, przygotowanie pacjentek, noszenie odzieży ochronnej, system kontroli infekcji.
Jeszcze gorzej przedstawia się sprawa tzw. prawa wyboru. W placówkach MSI starano się jak najbardziej izolować zgłaszające się kobiety od najbliższych. Partnerów, rodziców czy innych bliskich wypraszano z budynku. W przypadku nieletnich dziewcząt pracowników nie interesowało, czy o sytuacji wiedzą rodzice pacjentki. Personel nie zwracał uwagi na to, czy dziewczyna jest całkowicie świadoma swojej decyzji. Liczy się przede wszystkim liczba przeprowadzonych „zabiegów” – każde zamordowane dziecko oznacza dla placówki konkretny zysk, liczony w setkach a nawet tysiącach funtów.
stopaborcji.pl
Przekaż wieści dalej!