Aborcja? Popełnicie tylko eutanazję polityczną
O tym, że PiS nie popiera życia każdy choć trochę interesujący się sprawami polityki obywatel wie. Udało się jednak wywrzeć pewną presję na politykach, którzy przed wyborami wyrażali się dość niejasno, zaś w wyniku nacisków obrońców życia zmienili zadeklarowane zdanie. Przykładem jest chociażby prezydent Andrzej Duda.
Nie wiem, co sprawująca większościową władzę partia rządząca rozgrywa. Wiele osób głosowało na partię Kaczyńskiego właśnie z powodu jasnych deklaracji odnośnie życia. Owszem, wymuszonych, ale jednak. W ten sposób partia rządzących socjalistów stanęła pod ścianą.
Wybór jest prosty: albo ustawa chroniąca życie przejdzie, albo nigdy więcej nie wejdzie w grę oddanie na PiS głosu. Nie będzie wymówek jak przedtem, że „było za mało w Sejmie”, albo coś innego. Sama partia rządząca ma wystarczającą ilość posłów, którzy mogą przyjąć ustawę. Nie ma wymówki. Akcja PiS-u przeciwko życiu będzie również polityczną eutanazją na samym sobie.
Zagrywka komisji, która zabawiła się w nocną zmianę, powoduje przesunięcie PiS-u do jednego szeregu z feminazistkami oraz skrajną lewicą. Jeśli w przedpołudniowym głosowaniu projekt upadnie, będzie to oznaczać, że PiS ugiął się pod jednorazową zbieraniną, która bez ładu, składu i rozumu rzucała hasła uwłaczające godności ludzkiej, atakując przy okazji słownie i fizycznie swoich oponentów. A taki rząd należy wywieźć na taczkach.
Nikt jednak w obronie tego rządu nie stanie. Żadna z uczestniczących w naziproteście osób i tak nigdy nie zagłosuje na PiS. A wielu konserwatystów to zrobiło. Rozumiem, że zwolennicy mordowania dzieci nie zakładają, że „kupią” elektorat z drugiej strony?
Zarówno część posłów jak również prorządowe media oraz partyjne trolle już zaczynają krzyczeć coś o postawie opozycji, że ona chciała czegoś innego. Ot zmienianie tematu. Drodzy posłowie z PiS-u – nikogo z nas to nie obchodzi. Ani nienarodzonych dzieci, które są mordowane każdego dnia.
Co najmniej 460 tysięcy osób i ich rodziny poparło projekt zakazujący mordowania dzieci i zakładający karalność matek. Druga strona zebrała podpisów o wiele mniej, mimo wsparcia niejednej partii. 460 tysięcy osób zagłosowało na was tylko dlatego, że zostało jasno określone stanowisko wobec kwestii życia. Nie będziemy zachowywać się w sposób godny zwierząt, co pokazała ostatnio druga strona. Spokojnie i bez krzyków – nigdy więcej na was nie zagłosujemy, zaś wszystkim bliskim będziemy przypominali: w październiku 2016 roku PiS stanął w szeregu z aborterami oraz feminazistkami.
Decydujcie.
Przekaż wieści dalej!