Chrześcijanie prześladowani przez imigrantów
W niemieckich ośrodkach dla nielegalnych imigrantów chrześcijanie są masowo prześladowani. Pastor Gottfried Martens alarmuje, że nie mogą oni znaleźć pomocy, ponieważ, jak donosi pch24.pl, władze nie wykazują żadnego zainteresowania tą sprawą.
W ocenie pastora Gottfrieda Martensa ze wspólnoty ewangelicko-luterańskiej, który jest jednym z najbardziej znanych niemieckich heretyckich liderów zajmujących się imigrantami zarobkowymi, sytuacja chrześcijańskich uchodźców jest fatalna. Szczególnych prześladowań doznają konwertyci z islamu. „Nieustanne groźby werbalne, groźby z użyciem noża, bicie po twarzy, zrywane [łańcuszki – red.] z krzyżem, podarte Biblie, wyzywanie od kouffar – niewiernych, wzbranianie dostępu do kuchni jako nieczystym” – wylicza na profilu swojej wspólnoty na Facebooku pastor Martens.
Chrześcijanie nie mogą otrzymać znikąd pomocy, ponieważ często straż w ośrodkach dla nielegalnych imigrantów pełnią muzułmanie, którzy „stoją po stronie oprawców”. Martens czerpie informacje bezpośrednio od chrześcijan, z którymi pracuje. – Podczas gdy oburzenie na wydarzenia w Kolonii (i słusznie!) jest duże, to chrześcijańscy konwertyci nie mogą liczyć na to, by w obliczu prześladowań w ośrodkach dla uchodźców podniósł się w przestrzeni publicznej jakikolwiek głos w ich obronie – mówi pastor.
Zdaniem Martensa ponoszący polityczną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ludzie „wbijają chrześcijanom nóż w plecy”. Dodaje także, iż konwertyci z islamu nie mają w Niemczech „żadnego lobby”.
Pastor Martens już wcześniej podnosił publicznie ten problem. W grudniu poinformował media, że osoby, które porzuciły islam i przygotowują się do chrztu, boją się mieszkać w przeznaczonych dla nich ośrodkach, do tego stopnia, iż niektórzy wręcz błagają go, by ich stamtąd zabrał.
Pastor wzywa władze do tworzenia osobnych ośrodków dla muzułmanów i chrześcijan. Jednak zerowa reakcja ze strony niemieckich polityków nie napawa optymizmem.
Maj
Przekaż wieści dalej!