Anna Walentynowicz na celowniku SB
Na wniosek prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, do Sądu Okręgowego w Radomiu wpłynął akt oskarżenia w sprawie o popełnienie czynów stanowiących zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości, na szkodę i wobec Anny Walentynowicz.
Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych czynów. Wspomniane przestępstwa zagrożone są karami więzienia do 5 lat.
„Furosemid” stosowany jest m.in. w leczeniu ostrych lub przewlekłych stanów niewydolności serca, a także w leczeniu obrzęków płuc. Jego ototoksyczność rośnie przy stosowaniu innych leków o zbliżonym działaniu, ponieważ może nasilać toksyczny wzrost stężenia litu we krwi. Wypływa stąd wniosek, że SB miało świetną orientację dotyczącą stanu zdrowia Anny Walentynowicz i przyjmowanych przez nią leków.
W szerszym kontekście należy zwrócić uwagę na fakt, iż oskarżeni funkcjonariusze tajnej policji politycznej PRL działali z oczywistym zamiarem wyrządzenia krzywdy: czasowego lub stałego rozstroju zdrowia Anny Walentynowicz, posuwając się nawet do zabójstwa. Działali w sposób zaplanowany i zorganizowany (bezpośrednim wykonawcą miał być tajny współpracownik SB), poza posiadanymi uprawnieniami służbowymi (poza kontrolą przełożonych i pragmatyką służbową).
Taki stopień nasilenia zła i przemocy charakterystyczny był dla tajnych struktur organów państwa w komunistycznej PRL, o czym świadczą m. in. morderstwa duchownych (ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Suchowolec, czy ks. Sylwester Zych) oraz zabójstwo Grzegorza Przemyka czy śmierć bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Mug/ipn.gov.pl, www.pch24.pl
Przekaż wieści dalej!