Atak terrorystyczny w Mali
Dżihadyści znów uderzyli, tym razem w stolicę Mali – Bamako. Terroryści z islamistycznej organizacji Al-Murabitun zaatakowali hotel Radisson Blu, gdzie przez kilka godzin przetrzymywali zakładników.
Terrorystów było najprawdopodobniej około dziesięciu. Wykorzystując samochód z dyplomatyczną rejestracją dostali się na teren hotelu, gdzie sterroryzowali obsługę bronią. Krzycząc „Allahu Akbar” strzelali do ochroniarzy. Następnie zabarykadowali się wraz z grupą zakładników w jednym z wyższych pięter. Wypuścili jedynie grupę osób, które umiały wyrecytować sury Koranu. Hotel Radisson Blu to głównie miejsce pobytu cudzoziemców. Wśród zakładników znaleźli się m.in. chińscy turyści oraz pracownicy linii lotniczych z Turcji i Francji. Interwencja wojska i policji zakończyła się po południu, gdy ewakuowano część zakładników. W hotelu żołnierze znaleźli ciała tych, których nie udało się uratować. Źródła podają sprzeczne liczby, od 18 do 27 ciał.
Odpowiedzialność za akt terroru ponosi Al-Murabitun, islamska ekstremistyczna organizacja powiązana z Al-Kaidą. Eksperci podkreślają, iż atak na Mali jest również uderzeniem we Francję. Afrykański kraj był niegdyś kolonią francuską i do dziś związki między oboma państwami są silne. Kilka dni temu Fracois Hollande pochwalił armię za działania w Mali, gdzie wojska francuskie interweniowały podczas konfliktu z islamistami, którzy chcieli wprowadzić prawo szariatu.
MGOT/tvn24.pl
Przekaż wieści dalej!