Bugała: Proszę o szansę i czas! Osiem godzin później informuje o rezygnacji…
Ewa Bugała, niedawna dziennikarka TVP ledwie zaczęła być dyrektorem komunikacji w Orlenie a już ogłosiła koniec kariery. Winę zwala na „bezprecedensową, brutalną falę hejtu i niesprawiedliwych ataków”.
Wcześniej nowa szefowa komunikacji w spółce zagroziła, że ataki na nią „spotkają się z odpowiednią reakcją” prawników spółki.
W związku z falą nieprawdziwych informacji na mój temat kieruję do mojego biogramu na oficjalnej stronie @PKN_ORLEN. Działania mające na celu podważenie moich kompetencji i wizerunku spotkają się z odpowiednią reakcją naszych prawników.https://t.co/FCbuk94DFf
— Ewa Bugała (@EwaBugala) February 9, 2018
Niecałe trzy godziny później była dziennikarka TVP wydała pokorniejszy komunikat, prosząc o „szansę i czas”.
Mój poprzedni wpis rzeczywiście mógł zabrzmieć zbyt mocno, ale chodziło o pojawiające się groźby i oszczerstwa pod moim adresem. Kompetencje natomiast potwierdzi moja praca. Proszę zatem Państwa o szansę i czas, żebym mogła się na niej skupić. Do usłyszenia niebawem!
— Ewa Bugała (@EwaBugala) February 9, 2018
Osiem godzin później zaś świeża dyrektor ogłosiła, że „podjęła decyzję o rezygnacji z pracy w PKN Orlen”.
Spotkała mnie bezprecedensowa, brutalna fala hejtu i niesprawiedliwych ataków. Dlatego podjęłam decyzję o rezygnacji z pracy w PKN Orlen. Oczywiście rezygnuję też z wszelkich przysługujących mi odpraw. Do zobaczenia.
— Ewa Bugała (@EwaBugala) February 9, 2018
Reakcje były różne. Kuriozalne natomiast są słowa napisane przez… Bartłomieja Misiewicza.
https://twitter.com/MisiewiczB/status/962075524943175682
Przekaż wieści dalej!