Burze na Podlasiu. Wyrwane drzewa, zerwane dachy i tysiące ludzi bez prądu
Strażacy na Podlasiu odebrali około 200 zgłoszeń dotyczących połamanych drzew na drogach, zerwanych dachów oraz zalanych piwnic. PGE poinformowało z kolei, że 6,5 tys. odbiorców nie ma dostępu do prądu. To efekt burz, które wczoraj przeszły przez region.
Burze na Podlasiu przeszły wczoraj po południu i wczesnym wieczorem. Padał grad oraz ulewny deszcz. Opady wyniosły od 25 do 35 mm, lokalnie mogły wynieść 60 mm.
Dyżurny stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku poinformował wieczorem, że wpłynęło 200 zgłoszeń. Później nadchodziły kolejne. Zaznaczył, że „nikt nie ucierpiał”.
Interwencje straży pożarnej dotyczyły w głównej mierze powalonych drzew i konarów na drogach, które blokowały przejazd pojazdom. W Wysokiem Mazowieckiem oraz okolicach strażacy wyjeżdżali z kolei głównie do zalanych piwnic. Przyszło także kilka zgłoszeń dotyczących zerwanych dachów.
Brak prądu dotyczył przede wszystkim powiatów sokólskiego i białostockiego. 6,5 tys. osób zostało odciętych od zasilania.
rmf24.pl
Przekaż wieści dalej!