Chrześcijan wyrzucono z ośrodka dla uchodźców
Wczoraj 70 muzułmanów zaatakowało chrześcijańskich uchodźców w niemieckim ośrodku na terenie dawnego lotniska Tempelhof. Islamiści chcieli zabić ich za porzucenie Allaha dla Chrystusa. Do całej sprawy wmieszała się policja i zapobiegła rozlewowi krwi.
Kiedy chrześcijanie czytali we własnym pokoju Biblię, zaczepili ich agresywni muzułmanie. Zaczęli ich wyzywać i grozić im śmiercią, oskarżając, że są zdrajcami których trzeba uśmiercić, bo odrzucili Koran dla Boga chrześcijan. Dodatkowo zawołali swoich kompanów i po chwili chrześcijan otoczyła grupa islamistów. Jednak po chwili pojawiło się 20 policjantów z psami, zapobiegając bijatyce.
Według kierownika ośrodka, takie zdarzenia mają miejsce, jednak władza robi wszystko, by chronić agresorów. Warto wspomnieć, że w raporcie utworzonym przez policję nie ma ani słowa na temat ataku imigrantów na tle religijnym. Zapisane zostało jedynie, że doszło do sprzeczki podczas wydawania jedzenia. Gottfried Martens, pastor zajmujący się w Berlinie wraz konwertytami z islamu uważa, że to normalne, ponieważ policja czerpie informacje od straży ośrodka. Jak wiadomo, jest ona muzułmańska i nie broni poszkodowanych chrześcijan.
Martens poinformował również, że sześciu chrześcijan z Iranu po ataku muzułmanów zostało wyrzuconych z ośrodka. Kazano im się wynieść w ciągu godziny, choć nie mieli się gdzie podziać. Kierownicy ośrodka dementowali te oskarżenia mówiąc, że nikt nie kazał im opuścić Tempelhofu. Berlińska Caritas domagała się stworzenia osobnych ośrodków dla poszkodowanych uchodźców. Mieszkania, które dostaliby chrześcijanie byłby mniejsze, ale za to strzeżone przez wprawiony personel.
Mimo takich problemów, Niemcy wolą tworzyć oddzielne ośrodki dla pederastów. Ostatnio w Berlinie powstał taki obiekt, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Joan/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!