Merkel bez CSU?
Bawarska CSU może nie udzielić poparcia Angeli Merkel w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu, jeśli w polityce pani kanclerz nic się nie zmieni. Chodzi o kwestie imigrantów oraz stosunek do AfD, do którego Merkel jest nastawiona wrogo.
CSU i CDU współpracują już od lat powojennych, z krótką przerwą w okresie lat 70. Tandem znów może zostać rozbity – CSU zapowiada, że jeśli nic się nie zmieni, stworzy własną kampanię wyborczą i nie poprze Merkel. Wszystko przez katastrofalnie ocenianą działalność kanclerz w kwestii imigrantów. Informację podał tygodnik „Der Spiegel” powołując się na ministra transportu Alexandra Dobrindta, który zasugerował, iż jest „sprawą otwartą, czy obie partie opracują wspólny program wyborczy”. Lider partii i jednocześnie premier Bawarii, Horst Seehofer, potwierdza: jeśli obie grupy nie wypracują kompromisu, CSU nie przyłączy się do kampanii Angeli Merkel. Dodał również, iż CDU dawno przestało być już partią chrześcijańską.
O rosnącym sporze między partiami mówił również sekretarz generalny CSU, Andreas Scheuer. – Błędem byłoby ukrywanie tego – przyznał polityk dodając, że wciąż trwają próby osiągnięcia konsensusu. – W najbliższym czasie dojdzie do intensywnej wymiany poglądów; spokojnie popatrzymy, czy się to uda – dodał Scheuer.
O rozłamie między koalicjantami mówi się już od dawna. Seehofer wielokrotnie krytykował Merkel za jej politykę imigracyjną (TUTAJ). To pierwszy raz jednak, gdy CSU otwarcie przyznaje, iż ma w planach konkurencyjną kampanię i nie wesprze Merkel.
MGOT/tvn24.pl, interia.pl
Przekaż wieści dalej!