Fałszywy major w Wojsku Polskim
Mężczyzna podawał się za majora Wojska Polskiego. Okazał się fałszywym oficerem, a wpadł przez niewłaściwy kolor otoku na czapce. Zostało już wszczęte śledztwo w tej sprawie.
Coś takiego zdarzyło się chyba pierwszy raz w historii Wojska Polskiego. Policja porównuje go do filmowego Nikodema Dyzmy lub pułkownika Kwiatkowskiego. Pan Marek P., „major” w kupionym przez Internet mundurze pojawiał się na różnych oficjalnych uroczystościach. Jak podają media, na jednej z nich miał otrzymać nawet medal od posła.
Wiadomo też, że w okresie swojej „kariery” zdążył przekonać do siebie wielu polityków i wojskowych. Kreował się na bardzo wpływową osobę, która może wiele załatwić. Na swoje nieszczęście jego uczestnictwo w wielu galach jest uwiecznione na sporej ilości fotografii.
Być może wszystko zakończyłoby się inaczej, gdyby na jednej z uroczystości nie miał na głowie czapki w z otokiem w niewłaściwym kolorze. Skutkowało to jego zatrzymaniem.
Marek P. tłumaczy policji, że zawsze chciał być wojskowym, a z pewnych przyczyn nie mógł wstąpić do wojska. Mówi również, że nie kierowały nim względy materialne, ponieważ pieniądze z łapówek nie były duże.
Póki co wiadomo tyle, że mężczyzna czeka na koniec śledztwa i proces.
Szy/wp.pl
Przekaż wieści dalej!