Garstka lewaków w Katowicach szukała faszyzmu. „Wolność, równość, tolerancja”
Około setki osób zebrało się w Katowicach w miejscu, gdzie wcześniej narodowcy dokonali symbolicznego powieszenia donoszących na Polskę europosłów. Dzisiejszą akcję zorganizowali członkowie PO, Nowoczesnej, KOD oraz stowarzyszeń BoMiasto.pl i Tęczówka.
Na transparentach widniały napisy: „Precz z faszyzmem”, „Wolność, równość, tolerancja” oraz „Faszyzm tu nie przejdzie”.
– Nigdy więcej nie zgodzimy się na to, by panowała dyskryminacja, rasizm, ksenofobia, nietolerancja. Jesteśmy tutaj, bo nie jesteśmy obojętni. Zależy nam na tym, żeby pokazać i udowodnić, że jesteśmy miastem, regionem i krajem otwartym – mówi posłanka Nowoczesnej, Monika Rosa. – Musimy nacjonalistów, faszystów, ksenofobów pogonić precz z Górnego Śląska – dodał szef katowickiej PO, Jarosław Makowski.
Manifestacja była reakcją na event narodowców, którzy powiesili zdjęcia z wizerunkami posłów PO głosujących w Parlamencie Europejskim za przyjęciem rezolucji przeciwko Polsce. Jak podkreślają posłowie konstruktywnej opozycji, głosowanie za karaniem własnego kraju – zarówno teraz przez PO jak i w przeszłości przez PiS – powinno być traktowane jako zdrada. – Zasadnicza różnica między PiS i PO a Kukiz’15? My nigdy nie donosiliśmy i nie będziemy donosić na nasze państwo za granicą – napisał Stanisław Tyszka z Kukiz’15 na Twitterze.
Zasadnicza różnica między PiS i PO a Kukiz'15?
My nigdy nie donosiliśmy i nie będziemy donosić na nasze państwo za granicą.— Stanisław Tyszka (@styszka) November 16, 2017
interia.pl, lewy.pl
Przekaż wieści dalej!