Google zmienił algorytm na wybory. Konserwatywne i niszowe portale zniknęły z wyszukiwarki. „Błąd techniczny”
– Wygląda na to, że Google podkręcił swój algorytm cenzorski na dziesiątkę w poniedziałek i wtorek, całkowicie usuwając z wyników wyszukiwania prawie wszystkie konserwatywne i alternatywne witryny – alarmuje portal informationliberation.com. Spadek wyświetleń prawicowych portali jest wprost proporcjonalny do wzrostu lewicowych.
– Próbowałem wyszukać w Google poprzednie artykuły, które napisałem na Tucker Carlson, gdy Antifa drażniła mnie, używając „site: informationliberation.com tucker antifa” jako wyszukiwanego hasła i nie pojawił się ani jeden artykuł, mimo że wielokrotnie pisałem o Tuckerze i Antifie – pisze na portalu Chris Menahan.
Zmniejszone zasięgi dotyczyły wszelkich prawicowych i alternatywnych portali informacyjnych. Zarówno „Breitbart”, „The National Pulse”, „The Drudge Report”, „Newsbusters”, „The Bongino Report” jak i „Human Events”. Natomiast wielkie media, takie, jak „The New York Times” czy „Washington Post” nie zostały ocenzurowane.
Google przyznało, że sytuacja miała miejsce, gdy zapytał o to senator Josh Hawley. Korporacja nazwała to jednak „błędem technicznym”.
– To niesamowite, jak po prostu kłamią o politycznej cenzurze, którą robią od ponad dekady. Jest oczywiste od ponad roku, że stworzyli czarne listy wszystkich alternatywnych witryn medialnych i otwarcie ogłosili to w 2017 roku – podkreśla Menahan.
Co ciekawe, opisany jest też problem, który również występuje w Polsce.
– Google także rażąco sztucznie wzmacnia algorytmem fałszywe, niskiej jakości „weryfikacje faktów” z organów propagandowych, takich jak „NewsGuard” i „MediaBiasFactCheck”, których nikt nie przeczytałby inaczej – zauważa.
Przypominamy przy tym, że także i nasz portal został ostatnio oznaczony jako „podający fałszywe informacje”. Jak wyjaśniliśmy, oskarżenie to jest niesłuszne i sugeruje nieprawdę. Mimo tego, na Facebooku widzimy wyraźnie zmniejszoną ilość reakcji i udostępnień.
– YouTube należący do Google nawet nie próbuje ukryć swoich uprzedzeń. Prezes YouTube, Susan Wojcicki, od ponad dwóch lat systematycznie czyści każdy popularny kanał prawicowy w całym serwisie – zaznacza autor na informationliberation.com. Natomiast „nie przeprowadzili podobnej czystki lewaków i faktycznie dali im ogromne algorytmiczne przyspieszenie, mimo że nikt nie chce oglądać ich treści”.
– Mamy tylko sześć tygodni do pierwszych głosowań w wyborach w 2020 roku, a Google jasno daje do zrozumienia, że będą ingerować w te wybory nawet bardziej niż w roku 2018 – podkreśla Chris Menahan i puentuje tekst stwierdzeniem, że „ingerencja” Google w wybory w USA „jest tysiąc razy bardziej przestępcza niż działania jakichkolwiek Rosjan”.
informationliberation.com
Przekaż wieści dalej!