Gowin i Porozumienie zastąpione przez inną „wolnościową” satelitę? Powstaje ugrupowanie „Republikanie”, wychwala je Karnowski. Bielan też będzie popierał, ale się nie cieszył?
Najwyraźniej Jarosław Gowin i jego Porozumienie zostały uznane za niepotrzebne jako „wolnościowe” skrzydło w ZP. Wczoraj ogłoszono powstanie nowego ugrupowania „Republikanie” założonego przez Adama Bielana. Obecny był m.in. Jarosław Kaczyński, zaś znany z obrzydliwie propartyjnej propagandy Michał Karnowski oficjalnie pochwalił nowy byt.
Bielan powiedział, że jego partia jest skierowana do osób, „którym bliskie są takie wartości, jak wolność, wolność indywidualna, a także wrażliwa społecznie wolność gospodarcza”. – Wolność jest wartością najwyższą, szczególnie cenioną przez Polaków – przekonywał Adam Bielan.
– Tradycją jest również nasz język, wiara, kultura i nasze miejsce w tej części Europy. Odwołujemy się do powyższych wartości, ponieważ stanowią one fundament państwa polskiego. Z tego wynika nasza tożsamość, ale i zobowiązania. Jesteśmy dumni z wielowiekowych osiągnięć naszego narodu i pragniemy przekazać naszym dzieciom Polskę niezależną, scaloną, nowoczesną i dostatnią – kontynuował.
Podczas wydarzenia prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał głos podczas utworzenia nowej partii. – Byłem tutaj tydzień temu, bo się pomyliłem i z przerażeniem patrzyłem na pustą salę. Jest dobrze, bardzo dobrze – mówił Kaczyński.
– Wszyscy jesteśmy republikanami. Ideę republikańską najłatwiej opisać, przeciwstawiając ją idei indywidualistyczno-liberalnej. Republikanizm to odwoływanie się do wspólnoty – i tej mniejszej, i tej największej, globalnej, czyli wspólnoty narodowej. Chcemy, by ta wspólnota była coraz silniejsza – przekonywał.
Wczoraj również nowy byt pochwalił Michał Karnowski we wpolityce.pl.
– Część Porozumienia nie rozumie bowiem, że jego siła trwa dopóty, dopóki jest ono w obozie Jarosława Kaczyńskiego. Poza nim może być co najwyżej (na chwilę) narzędziem gier opozycji, a potem wyląduje na marginesie polityki. Bo tam aż gęsto od takich partyjek, a turboliberałowie mają swoich wodzów i reprezentacji aż nadto. Natomiast Zjednoczona Prawica skrzydła wolnościowego potrzebuje. Musi być ono jednak – co wynika z powyższego – lojalne wobec całego obozu propolskiego, wobec projektu budowy silnej Polski w tych bardzo trudnych okolicznościach – przekonywał we w swoim skrajnie propisowskim portalu Karnowski.
– Nie wiem, czy Partia Republikańska tworzona przez Adama Bielana tę przestrzeń wypełni. Ale zaczęła zaskakująco sprawnie i przekonująco – przekonywał.
Wygląda więc na to, że „Republikanie” to nowa satelita, która ma zastąpić starą, jaką było Porozumienie, również rzekomo wolnościowe. Jak w rzeczywistości działało i do czego służyło – każdy chyba widział.
wpolityce.pl. / wp.pl
Przekaż wieści dalej!