Grossowie szkalują Polskę
Była żona Jana Grossa, Irena Grudzińska-Gross, także atakuje nasz kraj. Wyraziła „obawy” z powodu możliwości wyjścia z UE części państw z Europy Wschodniej. Ubolewa, że organy centralne UE są słabe i nie są w stanie kontrolować Węgier, przez co inne kraje, m.in. Polska, idą w ich ślady.
Podczas rozmowy z redaktorem radia NPR, Stevem Inkseepem, Irena Grudzińska-Gross, współautorka szkalującej nas publikacji pt. „Złote Żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów”, podkreśliła, że rząd Beaty Szydło jest antyimigracyjny oraz antyunijny. Dodała, że odmowa przyjęcia przez Warszawę kwot imigrantów narzuconych przez Unię niesie ze sobą poważne ryzyko oderwania się Polski od UE, gdyż bierze ona przykład z Budapesztu. – Zmiany, które dzieją się w Polsce, są lustrzanym odbiciem tego, co stało się na Węgrzech i tego, co dzieje się w Czechach oraz na Słowacji – powiedziała Irena Grudzińska-Gross.
Odniosła się także do naszej sytuacji wewnętrznej. – Nastąpił kompletny upadek lewicy postkomunistycznej, nowej lewicy, każdego rodzaju lewicy. Nie ma przeciwwagi. Opozycja prawicy jest centroprawicowa – wyjaśniła.
Była też zapytana o to, czy zmiana polityczna, jaka dokonuje się w Europie, może zainicjować rozpad struktur unijnych. – Na pewno należy się tego obawiać, ponieważ sytuacja Węgier – które w rzeczywistości robią co chcą, a Unia Europejska nie wie, jak je kontrolować – to jest znak, że istnieje realne osłabienie w centrum Unii Europejskiej, że istnieje możliwość pewnego rodzaju rozpadu Unii Europejskiej i wyjścia z niej mniejszej ilości krajów. To jest całkiem realne i tego właśnie się obawiam – powiedziała Grudzińska-Gross.
CWIK/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!