Maria Kiszczak chcę męża na Powązkach
Żona gen. Czesława Kiszczaka ubolewa nad tym, że jej mąż nie został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. Nie podoba się jej również to, że nie otrzymał katolickiego pogrzebu. W wywiadzie dla „Super Expresu” mówiła, że jej mąż powinien spoczywać wraz z innymi oficerami Wojska Polskiego.
Mąż pani Kiszczak był skazany na karę więzienia za współudział w związku o charakterze zbrojnym. Otrzymał wyrok 5 lat więzienia, oraz 5 lat w zawieszeniu. W wyniku ogłoszenia amnestii wyrok zmniejszono do 2 lat. Nie pamięta o tym wydarzeniu pani Maria. Powtarza, że jej mąż przysłużył się Polsce i budowaniu polskiej demokracji.
Bolączką żony Kiszczaka jest fakt, że jej mąż nie otrzymał katolickiego pogrzebu, a jego ciało zostało złożone na cmentarzu prawosławnym. Wdowa zdeklarowała się, że zrobi wszystko by jej mąż znalazł się na Powązkach. Pragnieniem pani Mari jest, by gen. Czesław Kiszczak miał katolicki pogrzeb, odprawiony przez abpa Sławoja Leszka Głodzia, metropolitę gdańskiego.
Joan/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!