Lekarka-muzułmanka okaleczała dziewczynki
Policja w Michigan (USA) aresztowała lekarkę, która przeprowadzała zabiegi tzw. obrzezania dziewcząt. Doktor z innym lekarzem i jego żoną okaleczali małe dziewczynki w imię powszechnej wśród muzułmanów „tradycji”. Okrutne działania opłacał miejscowy meczet.
FGM to rozpowszechniona w Afryce praktyka okrutnego okaleczania kobiet i dziewcząt. Polega na usunięciu chirurgicznym zewnętrznych narządów płciowych, często łączy się wraz z zaszyciem pozostałej tkanki tak, by pozostawić jedynie niewielki otwór. W wielu społecznościach afrykańskich muzułmanów kobiety, które nie zostały w ten sposób okaleczone, nie mogą wyjść za mąż i są poddawane ostracyzmowi. „Zabieg” przeprowadza się najczęściej u małych dziewczynek, a jego konsekwencjami są – poza psychiczną traumą na całe życie – komplikacje przy porodzie czy menstruacji, często prowadzące do śmierci.
Islamscy imigranci przeszczepili okrutny obyczaj na grunt europejski i amerykański, choć władze krajów zachodnich starają się walczyć z procederem. W Stanach Zjednoczonych FGM jest prawnie zakazane od 1997 r. Zakazem tym nie przejmowała się dr Jumana Nagarwala, której udało się okaleczyć ponad 100 dziewczynek. Kobieta wraz z innym lekarzem, Fakhruddinem Attarem, i jego żoną przeprowadzała FGM. Sprawa wyszła na jaw, gdy odkryto, że zostały okaleczone dwie dziewczynki z Michigan. Doktor Nagarwala apelowała do swoich „pacjentów”, by ukrywali jej działalność. Jak potwierdził prawnik zajmujący się sprawą, lekarce płacili za „zabiegi” przedstawiciele miejscowego meczetu. Obecnie cała trójka domaga się uniewinnienia w imię „wolności religijnej”.
townhall.com
Przekaż wieści dalej!