Lewacka cenzura „Demagoga” i Facebooka. Insynuują nam tezy, których nie podawaliśmy oraz określają treść mianem „fałszu”, w „wyjaśnieniu” pisząc głównie na poboczny temat
Ideologiczny portal „Demagog”, który przez Facebook nazywany jest „niezależnym weryfikatorem”, ocenił informację o szczepieniach w Kenii jako fałszywą. Mało tego – insynuuje nam tezy, których nie napisaliśmy.
– Fałszywa informacja Sprawdzone przez niezależnych weryfikatorów informacji – widnieje napis na zaciemnionym przez administratorów Facebooka tle.
Chodzi o informację pt. „Kościół w Kenii ujawnił proceder próby masowej sterylizacji kobiet przez szczepionki WHO i UNICEF” z 22 kwietnia, która pojawiła się na naszym portalu za tekstem ze strony „Gościa Niedzielnego”. Mowa jest o jednej z akcji, którą wspomniane organizacje przeprowadziły w inny sposób, niż ma to miejsce w przypadku pozostałych szczepień. Tymczasem „Demagog” w tytule swojego „wyjaśnienia” napisał, że „nie, szczepienie na tężec nie powoduje bezpłodności kobiet”. Jest to insynuacja, jakoby przedstawiano u nas tezę, że szczepienia na tężec są same w sobie złe.
Ogółem prawie połowa tekstu „Demagoga” to relacjonowanie tego, co napisaliśmy my oraz co znalazło się w „Gościu Niedzielnym”. Następnie portal ten odpowiada na pytanie, czy „czy szczepionka na tężec powoduje bezpłodność”, co również jest fałszywą insynuacją, bowiem mowa jest o konkretnym wydarzeniu. Powołują się przy tym na swój zagraniczny odpowiednik „Snopes”.
Pada również ciekawie brzmiąca teza, że „testy wykradzionych szczepionek, z których miało wynikać, że podawane Kenijkom szczepienia powodują bezpłodność, nie są wiarygodne”. Nie wyjaśniono, dlaczego, a jedynie nakazuje się czytelnikom przyjąć to „na wiarę”.
Druga połowa tekstu to informacje o mitach dotyczących szczepień w Afryce, powołanie się na Światową Organizację Zdrowia – która jest wyraźnie zaangażowana w lobbing na rzecz przymusu szczepień – oraz… wyjaśnienie czym jest tężec.
Oczywiście w żadne sposób nie można odwołać się od absurdalnej oceny „Demagoga”. W końcu lewacki „niezależny weryfikator” jest tylko pretekstem dla lewackiej administracji Facebooka, która na całym świecie stosuje – wbrew własnemu regulaminowi – cenzurę ideologiczną.
Dlatego traktujemy to „sprawdzenie treści” i orzeczenie „fałszu” wyłącznie jako cassus do ideologicznej cenzury. Przedstawiona „argumentacja” w większości w ogóle nie dotyczy stricte tematu, a gdy już go poruszyła, zrobiono to wyłącznie uznaniowo.
Prawdopodobnie wkrótce z tego powodu zostanie znacznie ograniczony zasięg naszego portalu na Facebooku. Wcześniej całkowicie zablokowano nasz profil na Twitterze. Większość Waszych wejść jest właśnie z tej platformy. Zachęcam więc, by samodzielnie wchodzić na nasz portal, albo nawet ustawić kontrrewolucja.net jako stronę startową, by o nas nie zapomnieć. Media społecznościowe bowiem robią wiele, by ograniczyć docieranie do Was z naszymi treściami.
Przekaż wieści dalej!