Międlar za miesiąc przed sądem za podżeganie do terroryzmu. Powodem są słowa, których… nie powiedział
Jacek Międlar poinformował, że 9 lipca stanie przed sądem za „popieranie terroryzmu”. Jednym z dowodów w sprawie są słowa, których nigdy nie wypowiedział.
– 9 lipca o godz. 16.30 stanę stanę przed SO we Wrocławiu. Zostałem oskarżony o słowa, których… NIGDY NIE WYPOWIEDZIAŁEM. W akcie oskarżenia nie ma za to moich słów: „Walka z tym problemem nie jest przez karabin. Do walki nie winien prowadzić miecz, odcinanie głów…” – napisał na Twitterze Jacek Międlar.
Chodzi o wideo Międlara na temat zamachu w meczecie w Christchurch w Nowej Zelandii. Brenton Tarrant wszedł z karabinem do środka i strzelał do znajdujących się w środku ludzi. Całość transmitował na Facebooku na żywo.
Zarówno transmisja Brentona jak i komentarz Międlara zostały usunięte z mediów społecznościowych. W usuniętym komentarzu Międlar zaznaczał – jak sam przypomina, że „nie może popierać mordowania niewinnych ludzi”.
Z kolei w akcie oskarżenia przeciwko Międlarowi znajdują się słowa, których nigdy nie powiedział.
Przekaż wieści dalej!