Nawrócona neofeminista krytykuje „feminizm”
Kobieta posługująca się przybranym nazwiskiem Sara Winter, przez 3 lata była twarzą neofeministek. Jednak zmieniła zdanie dołączając do obrońców życia. Teraz krytykuje FEMEN mimo tego, iż była jego fundatorką.
Wszytko napisała w niedawno wydanej książce „Perra, non! Siete veces fui traicionada por el feministo” („Dziwka, nie! Siedem razy byłam zdradzona przez feminizm”). Pozytywna zmiana u Sary Fernady Giromin (tak brzmi jej prawdziwe nazwisko) rozpoczęła się, gdy odkryła jak potworny czyn popełniła. Dopuściła się zabicia nienarodzonego dziecka. W październiku urodziło się jej kolejne dziecko, co otworzyło jej oczy na problem zabijania dzieci przed narodzeniem i prawo do życia.
„Wyrażam skruchę za przerwanie ciąży i teraz proszę o wybaczenie” – pisze Sara, która wyjaśnia, że od czasu narodzin drugiego dziecka sześć miesięcy temu, jej życie nabrało ponownego sensu. „Piszę do was kiedy ono śpi spokojnie na moich kolanach” – tłumaczy.
„Kobiety zaangażowane w ten ruch są, w najczystszym rozumienia tego słowa, materią. Są przedmiotami faworyzującymi nienawiść wobec religii chrześcijańskiej, nienawiść w stosunku do mężczyzn i nienawiść wobec zrównoważonej rodziny”- pisze w swojej książce. Ponadto uważa, że neofeminizm jest sektą, która traktuje kobiety jak przedmioty, faworyzuje pederastki i ukrywa pedofilię w swoich szeregach.
Autorka zapewnia, iż część dochodów z książki przeznaczy na rzecz akcji obrony życia.
Pitz/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!