Niemieckie media oburzone, że muzułmanie w armii są pozbawieni „opieki duszpasterskiej”. „Liczba muzułmanów w wojsku rośnie”
Zachód z jednej strony lamentuje, że należy przeprowadzać jak najmocniejszy rozdział Kościoła od państwa, z drugiej pochyla się nad islamistami. W polskiej edycji strony „Deutsche Welle” czytamy, że muzułmańscy żołnierze niemieckiej armii „religijnie są pozostawieni sami sobie”.
– Każdy, kto wyrusza na niebezpieczne misje zagraniczne jako żołnierz wyznania muzułmańskiego, musi planować bardziej szczegółowo. Również, dlatego, że w armii niemieckiej nie ma muzułmańskiego kapelana wojskowego; inaczej niż w przypadku chrześcijan i w przyszłości Żydów – czytamy w tekście „Muzułmanie w Bundeswehrze. Służą bez opieki duszpasterskiej”.
Przytoczono też wypowiedź 41-letniej porucznik Bundeswehry, Nariman Hammouti-Reinke. To córka Marokańczyków spod Hanoweru. Jak przekonuje, miała „sytuacje, w których wydawało mi się, że teraz już nie będzie ćwiczeń”. – Że teraz jest to prawdziwa strzelanina i że w twoim kierunku lecą prawdziwe pociski – mówi Hammouti-Reinke.
– W przypadku śmierci musiałam napisać rodzaj instruktażu dla mojego szefa. Musiałam też zatroszczyć się o to, kto dostarczy zawiadomienie o śmierci moim rodzicom – dodała.
– Obecnie w Bundeswehrze służy prawie 185 000 żołnierzy. Dobre 53 400 z nich to protestanci, prawie 41 000 to katolicy. Szacunki mówią o 300 żołnierzach wiary żydowskiej, 3000 – wiary muzułmańskiej – czytamy na dw.com. Redakcja zastrzega również, że „liczba muzułmanów w wojsku rośnie”.
dw.com
Przekaż wieści dalej!
To absurd aby brać muzułmanów do wojska niemieckiego..