Niger: nie ma winnych niszczenia kościołów
Po przeszło pół roku od fali zniszczeń, które dotknęły 69 katolickich kościołów w Republice Nigru (środkowa Afryka), nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Tymczasem chrześcijanie z trudem odbudowują splądrowane i spalone świątynie, sprawując liturgię pod gołym niebem lub w namiotach.
– Wciąż zastanawiamy się, dlaczego musiało dojść do tej tragedii, która obróciła wniwecz wieki pokojowego współistnienia z muzułmanami – mówił bp Ambroise Quédraogo z diecezji Maradi (południowy Niger). Przypomniał, że do aktów przemocy doszło po opublikowaniu karykatur Mahometa przez francuskie pismo „Charlie Hebdo”. – Wolność prasy jest czymś ważnym, jednak trzeba z tej wolności korzystać mądrze, zastanawiając się, jakie to może mieć konsekwencje w innych krajach – podkreślił hierarcha.
Bp Quédraogo zaświadczył jednocześnie o niezwykłej sile wiary nigryjskich chrześcijan. – Nie tylko od razu zaczęli podnosić z gruzów zniszczone świątynie, ale i postawili również na przebaczenie – przyznał duchowny. Zaznaczył, że po tych tragicznych wydarzeniach pokojowe współistnienie chrześcijan z muzułmanami zostało mocno zachwiane. Fakt, iż sprawcy zamachów nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, nie sprzyja pojednaniu.
W Republice Nigru dominującą religią jest islam, chrześcijanie to zaledwie 8 proc. populacji.
Mug/pl.radiovaticana.va
Przekaż wieści dalej!