Nivea oskarżona o „rasizm”
Słynna firma kosmetyczna znalazła się pod ostrzałem obrońców politycznej poprawności. Powód? Hasło nowej kampanii: „Biel to czystość”, które zdaniem pewnych środowisk jest rasistowskie.
Słowa „White is Purity” (ang. „biel to czystość”) miały być częścią kampanii jednego produktów firmy – dezodorantu Invisible. Twórcy reklamy zapewne chcieli nawiązać do symboliki barw, w której biel od stuleci kojarzy się z nieskazitelnością, czystością, delikatnością. „Niestety, symbolika ta jest najwyraźniej nieznana specjalistom od poprawności politycznej, którzy uznali, że hasło „White is Purity” to popieranie „supremacji białej rasy”.
Na Twitterze pojawiły się rozliczne krytyczne, czy wręcz agresywne komentarze oskarżające markę Nivea o rasizm. – Nie wierzę, że oni to zrobili niechcący! – denerwuje się jedna z czarnoskórych użytkowniczek. Inni przywołują zdjęcia… Adolfa Hitlera. Pod wpływem nacisków przedstawiciele firmy zdecydowali się zrezygnować z kampanii. Nie tylko wycofali hasło, ale zaczęli za nie przepraszać publicznie zapewniając, że cenią sobie „różnorodność i tolerancję”.
@_NaturallyChic The NIVEA Middle East post was not meant to be offensive. We apologize. It’s been removed. NIVEA values diversity and tolerance.
— NIVEA USA (@NIVEAUSA) April 3, 2017
Na szczęście krytycy kampanii nie zmuszają na razie marki do zmiany nazwy – wszak „nivea” oznacza po łacinie „śnieżnobiały”.
MGOT/washingtonpost.com
Przekaż wieści dalej!