Barnevernet odebrał Polakom dziecko przez donos
Mieszkającej w Norwegii polskiej rodzinie odebrano córkę, a następnie umieszczono w rodzinie zastępczej. Przyczyną był donos na Polaków – jak się okazało, niezgodny z prawdą. Mimo wszystko jednak Barnevernet pozostaje bezkarny. Sprawą zajęło się już stowarzyszenie Ordo Iuris, które domaga się ukarania urzędników.
Dziewczynkę zabrano rodzicom na podstawie donosu i umieszczono w norweskiej rodzinie zastępczej, uniemożliwiając kontakty z rodzicami i bratem. Polacy zdecydowali wówczas o wysłaniu syna do krewnych na Śląsku, by uniknął losu siostry – urzędnicy niedługo potem przyszli również po chłopca. Wkrótce okazało się, że oskarżenia zawarte w donosie nie są prawdziwe. Mimo tego Barnevernet nie chciał oddać polskiej rodzinie córki, która przez rok przebywała w obcym domu i z powodu całej sytuacji popadła w ciężki stan psychiczny. Dopiero interwencja polskiego konsula w Norwegii przyniosła skutek i dziewczynka wróciła do domu. Wciąż jednak nie ukarano żadnego z urzędników, przez których pomyłkę ucierpiała rodzina.
To nie pierwszy przypadek, gdy Barnevernet odbiera dzieci Polakom, którzy mają wśród urzędników tej instytucji opinię patologicznych rodziców i agresywnych alkoholików. Kilka lat temu podobną tragedię przeżyła mała Nikola, którą również odebrano rodzicom i umieszczono w rodzinie zastępczej. Urzędnicy powoływali się m.in. na fakt, że podczas wizyty kontrolnej dziewczynka płakała (z powodu ciężkiej choroby babci) oraz że wdała się w konflikt z koleżanką.
MGOT/wpolityce.pl, newsweek.pl
Przekaż wieści dalej!