Od czterech dni powinna być ogólnopolska żółta strefa, a rząd wprowadził narodową kwarantannę
Od wczoraj obowiązują kolejne obostrzenia, które rządowa propaganda nazwała „narodową kwarantanną”. Tymczasem wedle oficjalnych komunikatów i wcześniejszych zapowiedzi premiera i ministra zdrowia, powinny zostać zniesione częściowe obostrzenia i wprowadzona ogólnopolska żółta strefa.
26 grudnia średnia pozytywnych wyników na SARS-CoV-2 z siedmiu dni wyniosła niecałe 8,6 tys.. Tymczasem wcześniej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiadali, że w razie zejścia poniżej 9,4 tys., obostrzenia zmaleją do ogólnopolskiej żółtej strefy, za wyjątkiem wyznaczonych stref czerwonych.
Jak wyliczył Dominik Cwikła, w kolejnych dniach średnia również malała i wynosiła odpowiednio: 7872, 7669 i dziś 7772 pozytywne wyniki na SARS-CoV-2.
Mimo tego, od wczoraj obowiązuje tzw. narodowa kwarantanna, zaś rządowo-koncernowa propaganda przekonuje, że jedynym „ratunkiem” jest masowe szczepienie. Tymczasem w rzeczywistości zbliżamy się już do zapowiedzianego podziału na strefy zielone, żółte i czerwone. Oczywiście, gdyby zapowiedzi rządu były cokolwiek warte.
Średnie z zakażeń 7 dni, licząc od 23 grudnia zaokrąglając do góry:
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) December 29, 2020
9574, 9740, 9463, 8575, 7872, 7669, 7772. Dziś jest czwarty dzień, jak jesteśmy poniżej progu wymaganego do powrotu do żółtej strefy, zapowiadanego np. na profilu @PremierRP. Zamiast tego – narodowa kwarantanna. pic.twitter.com/BuBey0BH0g
Przekaż wieści dalej!