Od „polskich obozów” do „polskiego SS”
Nie słabnie fala antypolskiej historiografii. Po „polskich obozach”, które pojawiły się w dziesiątkach tytułów prasowych, ukazała się kanadyjska książka mówiąca o „polskim SS”.
O sprawie poinformował polski ambasador w Kanadzie Marcin Bosacki. Stwierdzenia „polskie SS” użyto na 178 stronie publikacji, w rozdziale o losach polskiego kombatanta, Maxa Farbera, który przeżył II wojnę światową i wyemigrował do Kanady.
Polski ambasador w Ottawie napisał do wydawnictwa, które opublikowało tę pozycję. Zaznaczył w nim, że takie sformułowanie sugeruje, że Polska była zaangażowania w niemieckie okrucieństwo i „mocno niszczy historyczny obraz”. Bosacki dodał, że tego typu sformułowania są dla Polaków obraźliwe, ponadto domaga się publicznych przeprosin.
Polski dyplomata podkreślił także, iż nie należy zapominać, że narodowo-socjalistyczna inwazja, która w rezultacie doprowadziła do okupacji Polski, była dziełem Niemców. Polska była jedynym krajem, który walczył z hitlerowcami od samego początku.
Polska ambasada w Kanadzie wyraziła oczekiwanie, że edycja książki z tym błędem zostanie wycofana z księgarni i bibliotek.
Tłumaczący „błędy” o „polskich obozach śmierci” (w tym również coraz liczniejsi obywatele Polski) sugerują, że w języku angielskim dopuszczalne jest powiedzenie „polski obóz śmierci”, gdyż znajdował się on w Polsce. Nasuwa się pytanie, czy analogicznie wytłumaczą sformułowanie „polskie SS”, gdyż mordowało na terenie Polski?
Formacje Waffen-SS walczyły na frontach – głównie wschodnim – u boku Niemców. Wystawiały je liczne narody Europy, w tym Francuzi, Albańczycy, Łotysze, Belgowie, Duńczycy, Holendrzy, Ukraińcy, Rosjanie, Serbowie i inni.
Polacy nie brali udziału w kolaboracyjnych działaniach i nie pomagali Niemcom w walce o dominację nad światem. Nigdy nie istniały oddziały Waffen-SS złożone z Polaków.
Maj/pch24.pl
Przekaż wieści dalej!