Ostre tarcia w partii KORWiN. Sośnierz i Grabarczyk ostro o decyzji Korwin-Mikkego przeciwko Dziamborowi
Artur Dziambor odpadł w przedostatniej turze głosowania na zjeździe elektorskim w prawyborach Konfederacji. Ostatecznie zwyciężył Krzysztof Bosak, pokonując Grzegorza Brauna. Okazuje się, że prawdopodobnie były to rozgrywki wewnątrz partii KORWiN.
Wczoraj już po wyborach prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke napisał, że „rozgrywka miedzy trzema osobami nie ma żadnego rozstrzygnięcia – trzeba podejmować decyzje na bieżąco i wygrywa ten, kto podejmie ją ostatni”.
– Kolega ją podejmujący dowiedział się (i była to prawda), że narodowcy przekażą część głosów na kol.Dziambora by doprowadzić do remisu, po którym odpadną obydwaj Kandydaci. W efekcie doszło do rozgrywki, w której kol.Dziambor uznał, że lepszym Kandydatem będzie kol.Bosak – bo Go, jak się wyraził w wywiadzie dla PolSatu, zna. I większość Jego wyborców Go posłuchała – napisał na Facebooku poseł Korwin-Mikke.
– Analiza przeprowadzona poprzedniego dnia na posiedzeniu Prezydium ustaliła, że żaden nasz kandydat nie ma szansy, więc trzeba wybrać mniejsze Zło – pardon: większe Dobro. Kol.Dziambor zadziałał na własną odpowiedzialność. Miejmy nadzieję, że miał rację – dodał.
Potem jednak przez sieć przetoczyła się burza. Poseł Dobromir Sośnierz potwierdził, że na prezydium było takie spostrzeżenie, ale nie była to jednak zaakceptowana przez wszystkich decyzja.
– Rzeczywiście dyskutowaliśmy na Prezydium o strategii głosowania, ale stwierdzenie, że „analiza ustaliła, że żaden nasz kandydat nie ma szansy” jest prezentacją jedynie opinii połowy Prezydium. Kilka osób, z p. Prezesem włącznie siała niezrozumiały defetyzm o rzekomym braku szans na podstawie bardzo mglistych przypuszczeń, ale w żadnym razie nie jest to zdanie wszystkich członków Prezydium – ujawnił poseł Sośnierz.
– We wszystkich możliwych komunikatach obiecywaliśmy naszym prawyborcom, że trzech naszych, KORWiN-owych kandydatów przerzuci głosy na najsilniejszego. I z niezrozumiałych powodów dwóch z nich złamało tę obietnicę. W efekcie tej dezercji elektorzy Artura Dziambora musieli nieoczekiwanie dokonać wyboru między dwoma kandydatami z innych frakcyj. I dokładnie tak, jak przewidziałem wczoraj, w większości wybrali Krzysztofa Bosaka – dodał.
– Sugerowanie, że to Artur Dziambor zadziałał na własną rękę, jest niedorzeczne. To ci, którzy porzucili wolnościowego kandydata na rzecz Grzegorza Brauna, zaryzykowali jedność i lojalność partyjną — i przegrali, topiąc przy okazji całą partię. Szkoda. Ja zrobiłem to, co obiecałem sympatykom — do końca walczyłem o Artura – podkreślił poseł Dobromir Sośnierz.
Z kolei rzecznik Konfederacji Tomasz Grabarczyk wrzucił na grupę sympatyków Janusza Korwin-Mikkego rozpiskę, jak głosowali czyi elektorzy. Zamieścił też wpis, który wywołał oburzenie wśród wielu sympatyków liberalnej partii.
– Smutna to prawda, ale tak jest. Partia KORWiN zdradziła własnego kandydata Największa Partia w Konfederacji zdecydowała się zaprzestać walki o Artura Dziambora. Szkoda… Teraz słyszymy jakieś puste teorie o złym, ale lepszym niż Bosak wyborze, ale niestety realia są takie, że personalne interesy wzięły górę nad honorem i walką do końca – ocenił Grabarczyk.
Prawda, postawili też na kandydata który jest lepszy dla wolnościowców (wewnętrzna walka o wpływy), ale gorszy dla wyniku Konfederacji.
— Polska Logiczna (@polskalogiczna) January 18, 2020
Strasznie stracili w moich oczach: @JkmMikke @KonradBerkowicz i @SlawomirMentzen pic.twitter.com/EY3Nrf6Oex
– Wygląda na to, że nie tyle jedność Konfederacji jest zagrożona co jedność partii KORWiN – podsumował założyciel Kontrrewolucja.net Dominik Cwikła, nawiązując do wywiadu z Grzegorzem Braunem, który w przeddzień prawyborów apelował do członków i sympatyków Konfederacji, by niezależnie od wyniku zachowali jedność.
Wygląda na to, że nie tyle jedność Konfederacji jest zagrożona co jedność partii KORWiN, jak czytam nieoficjalne doniesienia ?
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) January 18, 2020
Przekaż wieści dalej!