Uczennice dostaną pigułki poronne w szkole
Francuska minister zdrowia wydała dekret, który ma ułatwić dostęp do tzw. pigułki „dzień po” uczennicom szkół. Dziewczynki nie będą musiały posiadać zgody rodziców, bez żadnych wyjaśnień maja otrzymać tabletkę u szkolnej pielęgniarki.
Nazywane „antykoncepcją awaryjną” pigułki działają wczespoporonnie: jeśli doszło do poczęcia dziecka, tabletka uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka w macicy i po prostu powoduje poronienie. Środki tego rodzaju będą powszechnie dostępne we francuskich szkołach. Tamtejsza minister zdrowia powiedziała, że „wszyscy uczniowie powinni wiedzieć, że drzwi do gabinetu higienistki są otwarte przez cały czas i nie trzeba się tłumaczyć, dlaczego potrzebują pigułki”. Lekarze są jednak innego zdania. – Jest swobodny dostęp do tych środków antykoncepcyjnych, w tym również wczesnoporonnych czy ,pigułek „dzień po”, które też wywołują śmierć dziecka – zabicie go na wcześniejszym etapie jego rozwoju zarodkowego. Są to środki, które dają nielogiczne działania we współczesnym świecie, że zabijamy własne dzieci – powiedziała dr Aleksandra Kicińska, prezes poradni zdrowia prokreacyjnego „NaProCentrum” w Gdańsku.
Polska także nie jest wolna od tak zwanych pigułek „dzień po”. Jak przypomina fundacja CitizenGO, na początku zeszłego roku rząd Ewy Kopacz wprowadził do obiegu bez recepty, mogącą działać w sposób wczesnoporonny pigułkę „dzień po” Ella One. Fundacja zbiera podpisy pod apelem do ministra zdrowia o wycofanie ze sprzedaży tego śmiercionośnego środka.
Mas/radiomaryja.pl, farmacja.pl
Przekaż wieści dalej!