Pihowicz i Pawłowicz – awantura w Sejmie
Do ostrej wymiany zdań między posłankami dwóch partii doszło w parlamencie. Krystyna Pawłowicz została nazwana „słoniem”, Kamila Gasiuk-Pihowicz zaś – „myszką-agresorką”.
Nieparlamentarne słowa padły podczas dyskusji dotyczącej kandydatury Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK. Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zarzuciła prof. Jędrzejewskiego kaskadą pytań, z których spora część nie dotyczyła kompetencji sędziego Trybunały, lecz obecnych sporów politycznych. – Czy zdaniem kandydata, prezydent ma prawo odmówić odebrania ślubowania od sędziów TK, czy premier powinna umożliwić ogłoszenie wyroku TK z 9 marca, czy brak ogłoszenia tego wyroku wypełnia znamiona czynu zabronionego oraz czy orzeczenia TK wydawane po 9 marca powinny być ogłaszane, ile osób powinien obecnie liczyć pełny skład sędziowski TK, czy kandydat jest zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji? – powtarzała Pihowicz, co wzbudziło ostatecznie reakcję samego przewodniczącego komisji. – Jaki to ma związek z zaopiniowaniem kandydata na sędziego? – zapytał Stanisław Piotrowicz.
– Pani przedstawia tylko i wyłącznie kazusy światopoglądowe i polityczne. Kompromitujecie się. Znam profesora Jędrzejewskiego od 35 lat, nigdy nie włączał się w sprawy polityczne – skrytykowała wystąpienie swej przedmówczyni posłanka Krystyna Pawłowicz, zarzucając Pihowicz braki merytoryczne. – Osobiście nie wierzę, że pani kończyła prawo. Proszę zajrzeć do konstytucji, art. 53 ust. 7. mówi, że nikt nie może być przez organy władzy publicznej zobowiązany do przedstawiania swojego światopoglądu, poglądów itd. Nie ma pani prawa wylewać swoich lewackich frustracji na kandydata – dodała Pawłowicz. Na próbę przerwania swojego wystąpienia zareagowała nazywając Pihowicz „myszką-agresorką”. – Jeżeli mówimy, że ktoś się tu zachowuje agresywnie, to trudno nie stwierdzić, że to słoń agresor, a nie myszka agresorka – odwzajemniła się posłanka Nowoczesnej.
MGOT/polsatnews.pl
Przekaż wieści dalej!