Policja szczuje na strajk przedsiębiorców. Ale w zbiegowisku na rzecz Dudy problemu już nie widzi. Z kolei premier nie nosi maski (FOTO)
Policja zaatakowała na Twitterze – zresztą na ulicy również – tzw. strajk przedsiębiorców. Powołała się przy tym na wątpliwe prawnie rozporządzenie warszawskiego rządu. Jednocześnie nie ustosunkowała się do zgromadzenia osób popierających prezydenta Andrzeja Dudę.
Policja dość jasno stawia się jako strona w kwestii politycznej. Zamieszczono bowiem informację dotyczącą tzw. strajku przedsiębiorców.
– Uczestnicy tego nielegalnego zgromadzenia byli wielokrotnie informowani o odpowiedzialności, jaka grozi za naruszanie przepisów sanitarnych i zakazu zgromadzeń. Nikt nie powinien mieć pretensji, że kierowane są wnioski do sądu i stosowne informacje do służb sanitarnych – napisano na profilu warszawskiej policji.
– Czy skierowano już wnioski w sprawie osób zebranych z okazji wizyty pana prezydenta w Garwolinie? – zapytał z kolei Łukasz Warzecha. Publicysta „DoRzeczy” nie doczekał się jednak odpowiedzi ze strony policji.
– Moje poczucie déjà vu z czasów PO robi się coraz silniejsze. Mariusz Kamiński broni działań policji w równie karkołomny sposób jak robił to Bartłomiej Sienkiewicz. Policja zamieniła się szybciutko z powrotem w milicję po krótkim okresie odwilży – dodał później Warzecha.
Z kolei na profilu Kancelarii Premiera pojawiło się zdjęcie Mateusza Morawieckiego w restauracji „Wanilia” w Gliwicach. Premier wraz z trzema innymi osobami siedzi przy jednym stoliku. Nikt nie ma na sobie maski, za co teoretycznie według rozporządzenia – na podstawie zaleceń ministra Szumowskiego – grozi wielka kara finansowa. Jak stwierdził Dominik Cwikła, najwyraźniej premier Morawiecki zachęca, by „nie nosić kagańca”.
Przekaż wieści dalej!