„Polskie SS” to „gramatyczne przejęzyczenie”
Kanadyjskie publicystki, które użyły w swojej książce zwrotu „polskie SS”, przepraszają w absurdalny sposób. Ratna Omidvar i Dana Wagner twierdzą, że to pomyłka gramatyczna.
Chodzi o publikację „Flight for Freedom.Stories of Escape to Canada”, opowiadającą o Europejczykach uciekających do Kanady w czasie II Wojny Światowej. W jednym z rozdziałów pojawia się zdanie: „Z początku pewna liczba Żydów z okolicy została wysłana do lokalnych obozów koncentracyjnych. Ale w 1941 wojsko niemieckie, polskie SS (Schutzstaffel) i kolaboranci rozpoczęli zapędzanie żydowskich rodzin do prowizorycznych gett”. Na publikację zareagował polski ambasador w Ottawie, Marcin Bosacki. Zauważył, że tego typu sformułowania obrażają nasz kraj i wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Autorki argumentują, że miały na myśli niemieckie oddziały SS działające w naszym kraju. Pomyłkę nazwały „poważnym gramatycznym przejęzyczeniem”, przyobiecując dodanie erraty. Zdaniem ambasady przeprosiny to jednak za mało. – Ta odpowiedź wydawnictwa jest dla nas zbyt mało konkretna, dlatego będzie dalej prowadzić jeszcze rozmowy z wydawnictwem w tej sprawie – dodaje Olga Jabłońska, Pierwszy Sekretarz Ambasady RP w Ottawie. Marcin Bosacki apeluje, by książkę w obecnej formie wycofano z księgarń, chce również, by ambasada miała wgląd w treść erraty. Współautorka książki Ratna Omidvar jest różnie oceniana przez samych Kanadyjczyków, ponieważ otwarcie krytykuje kraj za zbytnią „wybredność” w kwestii przyjmowania uchodźców. Więcej o sprawie kanadyjskiej publikacji można przeczytać TUTAJ.
Podo/pch24.pl, rmf24.pl
Przekaż wieści dalej!