Szwecja: zwolenniczki tolerancji i syndrom sztokholmski
Przedstawicielki ruchów neofeministycznych w Szwecji ruszyły z kampanią. „Nie brońcie nas przed uchodźcami!” – nawołują działaczki, które uważają, że ich ciała są wykorzystywane do prowadzenia rasistowskiej nagonki na „uchodźców”.
„Moje ciało i moje prawa nie powinny być wykorzystywane do nienawiści rasowej i przemocy” – komentarze o podobnej treści pojawiły się w mediach społecznościowych, gdzie Szwedki oznaczają je hasztagiem #inteerkvinna (szw. „nie twoja kobieta”). Zdaniem neofeministek próby obrony kobiet, które są napastowane przez imigrantów, to objawy rasizmu i agresji wobec tych ostatnich. Jednocześnie Szwedki podkreśliły, iż o wiele bardziej obawiają się gwałtów ze strony nacjonalistów.
„Terrorystami są neonazistowscy chuligani, którzy włóczą się po ulicach Szwecji i biją dzieci uchodźców” – pisze jedna z uczestniczek akcji. „«Obrona» kobiet jest zaborcza. Nie chcę, by mężczyźni, którzy używają kobiet do ich rasistowskiej propagandy, mówili za mnie” – dodaje inna Szwedka. Absurdalna akcja wzbudziła mnóstwo komentarzy wśród internautów, z których większość jest zaskoczona jej absurdalnością. Jedna z komentatorek wprost nazwała zachowanie kobiet „syndromem sztokholmskim”. W piątek Szwecja będzie miejscem kilku manifestacji antyimigranckich.
MGOT/niezalezna.pl
Przekaż wieści dalej!