„Tarcza antykryzysowa” uchwalona. Beneficjentem wielkie banki. Za POPiS, lewica i ludowcy przeciw
Dziś rano rząd przegłosował tzw. „tarczę antykryzysową”, która w rządowej propagandzie ma być „ratunkiem dla przedsiębiorców”. W praktyce jest to potężne wsparcie dla ogromnych korporacji bankowych. Co ciekawe, choć Konfederacja krytykowała projekt, wstrzymała się od głosu.
Za „tarczą” zagłosowało 228 posłów PiS i 115 posłów KO. Jeden poseł PiS był przeciw, 9 posłów KO się wstrzymało. Przeciwko zagłosowali wszyscy posłowie Lewicy i 26 posłów PSL. 10 posłów Konfederacji niestety wstrzymało się od głosu, zamiast wyrazić sprzeciw, zaś jeden poseł nie głosował w ogóle.
Głosowały w nocy, bo w dzień byliby zbyt przytomni? https://t.co/RoNlyfI3qC Ostatecznie tzw. tarcza antykryzysowa została przyjęta przez sojusz pomagdalekowy PiS-KO pic.twitter.com/ilXnc7gYxj
— Slawomir (@ssr57) March 28, 2020
Jak przekonuje poseł Konfederacji Robert Winnicki, ugrupowanie „wstrzymało się od głosu, bo te ustawy niosą odrobinę pomocy dla Polaków, ale to nie jest plan, który ratowałby cokolwiek”.
Wiele osób – zarówno polityków jak i komentatorów czy ekspertów – zwraca uwagę, że projekt rzekomo mający pomóc przedsiębiorcom, w rzeczywistości umocni jedynie pozycję banków. Sami Polacy zaś na tym nie skorzystają.
– 10 min. po godz. 6 rano, tuż przed głosowaniem całości projektu „tarczy” antykryzysowej, wygłosiłem podsumowanie debaty, w którym wskazałem jedną branżę bliską premierowi Morawieckiemu, która otrzyma pomoc bezwarunkową i jeszcze w kryzysie zarobi: to banki. Tej prawdy PMM się boi – napisał na Twitterze Krzysztof Bosak. Dodał, że „przed tym zarzutem premier asekurował się już w wystąpieniu wstępnym, na początku debaty, zanim jeszcze ktoś do tego nawiązał”.
– Pomysł taki, że NBP będzie dofinansowywał banki a banki już zapowiedziały wakacje kredytowe – zarobią na tym – to nie jest dobry sposób na ratowanie małych i średnich przedsiębiorstw. A bez nich będzie tragedia. To one tworzą większość PKB – mówił ostatnio prof. Robert Gwiazdowski w Radiu Zet.
– Każdy zwraca na to uwagę, podkreślają to też eksperci. Niestety, demokratyczne szaleństwo i tępe zamiłowanie ludu do rządzących sprawia, że masa ludzi mimo tego będzie przekonywać, że PiS „dba o zwykłych ludzi” i „walczy z ponadnarodowymi korporacjami” – skomentował Cwikła. Zaznaczył przy tym, że to „absurd i zbiorowy amok”.
Przekaż wieści dalej!