„Taśmy Konfederacji” to ściema? Wypuszczono ich fragment. Wynika z niego absolutne nic
Pod koniec lipca pojawiły się informacje o tzw. „taśmach Konfederacji”. Miały znajdować się na niej nagrania rozmów części liderów jedynego obecnie prawicowego ugrupowania politycznego, które kompromitowałyby ich. Jeden z profili hejtujących Konfederację wypuścił ich zwiastun. Słabo zmontowany fragment nie ujawnia właściwie niczego.
40-sto sekundowy fragment pojawił się na twitterowym profilu „Partia Przymus”. Nie wynika z niego właściwie nic. Ciężko bowiem nawet wyczuć kontekst rozmowy czy tożsamość rozmówców.
Taśmy Konfederacji Zwiastun #1 @RobertWinnicki @JkmMikke pic.twitter.com/HqQrHy9cYl
— Partia Przymus (@PrzymusPartia) 27 sierpnia 2019
Kto jest autorem nagrań? – Można przypuszczać, że jest to swoista zemsta tych, dla których zabrakło miejsca na listach Konfederacji. Być może inspiracja pochodzi z innych źródeł, którym zagraża prawicowe ugrupowanie, mogące zniweczyć dotychczasowy monopol. Jak w przypadku wszelkich taśm, nie można również wykluczyć działalności starych kiejkutów, kultywujących dziedzictwo czasów słusznie minionych – podaje nczas.com.
Poseł Robert Winnicki wcześniej już ustosunkował się do tematu „taśm Konfederacji”. Zapewnił, że nie mogą istnieć materiały wskazujące na nielegalne działanie ugrupowania, co sugerowali niektórzy komentatorzy. Twierdzi też, że domyśla się, kto nagrał rozmowy liderów, ale na razie nie ujawni, o kogo chodzi.
twitter.com, nczas.com, kontrrewolucja.net
Przekaż wieści dalej!