Tusk przesłuchiwany 9 godzin. „Sprawa wybitnie polityczna”
– Cała sprawa ma charakter wybitnie polityczny – stwierdził Donald Tusk po zakończeniu przesłuchania w warszawskiej prokuraturze. Twierdzi też, że zjawił się na nim „przede wszystkim ze względu na szacunek dla państwa polskiego”.
Przewodniczący Rady Europejskiej przez dziewięć godzin w warszawskiej prokuraturze zeznawał jako świadek w śledztwie dot. współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa
– Poinformowałem pana prokuratora, że zjawiłem się ze względu na szacunek przede wszystkim dla państwa polskiego. Zdaję sobie sprawę, że najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli sobie wyjaśniać w sposób cywilizowany wszystkie sprawy i wątpliwości, ale poinformowałem także, że mój urząd objęty jest pełnym immunitetem zgodnie z prawem europejskim – mówi były premier, Donald Tusk.
Przewodniczący Rady Europejskiej zapowiada też, że skorzysta z immunitetu, jeśli zajdzie taka konieczność. – Skorzystam z immunitetu wtedy, kiedy dojdę do wniosku, że celowo wykorzystywane są sprawy przeciwko mnie po to, aby utrudnić lub uniemożliwić mi sprawowanie funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale jeśli tak, to nie będę się wahał – mówi Donald Tusk. – Proponowałem, aby przesłuchanie odbyło się w miejscu pracy, w Brukseli, ale z powodów technicznych, jak tłumaczono, odmówiono tej możliwości – dodaje.
Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że „ani Donald Tusk, ani jego pełnomocnik nie złożyli zastrzeżeń do przebiegu czynności”.
Jas/Onet.pl
Przekaż wieści dalej!